We wczorajszym niezwykle ważnym czwartym spotkaniu między San Antonio Spurs i Dallas Mavericks Tony Parker postanowił wziąć obrót spraw we własne ręce. Zdobył 32 punkty w pierwszej połowie i grał wyśmienicie co pozwalało utrzymywać grę na styku. Jednak w drugiej połowie jego próby, aby uruchomić swoich partnerów sprawiły, że Mavs zaczęli uzyskiwać większą przewagę.
Ostatecznie gdy Francuz przełączył się ponowanie w tryb agresywnej gry ofensywnej było już za późno i dobrze rzucający tego dnia za 3pkt Josh Howard i Jason Kidd pogrążyli weteranów z San Antonio. Ostateczny wynik 99-90.
W innym niezwykle ciekawym spotkaniu Kobe Bryant poprowadził LA Lakers do wyjazdowego zwycięstwa nad Utah Jazz 108-94. MVP poprzedniego sezonu zdobył 38 punktów, odpowiadali mu Carlos Boozer i Deron Williams zdobywając po 23 punkty. Lakers wygrali w głównej mierze dzięki bardzo wysokiej skuteczności z gry (52 % przy 44 % gospodarzy) i dobrej grze w obronie, a także mogli liczyć na dobrą grę rezerwowych, którzy zdobyli w sumie 30 pkt.
W kolejnym spotkaniu, które było określane następnym etapem wojny między Billups’em a Paul’em górą był ten drugi – zdobył 32 pkt, miał 12 ast i 5 zb, przy 16 pkt, 6 ast i 7 zb rozgrywającego Denver. Górą, pomimo bardzo słabego rozpoczęcia meczu, byli gospodarze (95-93).
Ostatni mecz wczorajszego dnia Atlanta Hawks @ Miami Heat zakończył się zdecydowaną wygraną zawodników z Florydy (107-78), których tradycyjnie prowadził Dwyane Wade (29 pkt, 7 zb, 8 ast), wspierany przez Jarmaine’a O’Neala (22 pkt, 10zb).