Jak można się było spodziewać Kobe Bryant nie został zawieszony za uderzenie łokciem Ron’a Artest’a. Tak argumentuje to Stu Jackson, który sprawuje funkcję : NBA vice president of basketball operations :
In this case had he made contact in his head area, certainly we’d be evaluating it on a different level. The elbow was delivered as part of rebounding play under the basket. It made contact to the chest area, and upon that review we deemed it to be a flagrant-1. It’s clear in our rules that we treat elbow contact above the shoulder area differently than we do for other parts of the body.
Co innego spotkało rozgrywająch Derek Fisher (Lakers) i Rafer Alston (Magic) zostali zawieszeni na jeden mecz. Fisher sfaulował w tym samym meczu co Kobe Luis’a Scola’ę, Alston zaś otwartą ręką uderzył w tył głowy Eddie’go House’a z Celtics.
Kary prawdopodobnie większy wpływ będą miały na grę Magic, którzy nie mają wartościowych zmienników na tej pozycji (weteran Anthony Johnson i praktycznie nie grający Tyron Lue). To drugie zawieszenie dla gracza z Orlando w trzech ostatnich meczach (poprzednio Dwight Howard).
O zawieszeniu Fisher’a zadecydowała intencyjność czynu, natomiast w przypadku Alston’a kontakt ręką (dłonią) – z głową, który był zamierzony i generuje automatyczną karę.