Ostatnie dnie na linii Dallas – Denver są jak kiepska telenowela. Właściciel Mavs – Mark Cuban podobno po meczu powiedział do matki Kenyon’a Martin’a, że jej syn jest wg jednych źródeł bandytą (thug), a wg innych śmieciem (punk). Wszystko działo się w czasie amerykańskiego dnia matki.
Oczywiście całą sprawę usłyszało kilku dziennikarzy i zrobiło z tego wielkie zamieszanie. Teraz od dwóch dni media piszą o tym wydarzeniu zamiast o meczu.
Martin dzisiaj powiedział :
I don’t feel I need to call his name in the media and all that, but it’s a little personal. And I’m going to take care of it.
Dalej rozwodzi się nad tym jak to on zawsze mówi wszystko w twarz i że nikt nie będzie mówił takich rzeczy jego matce lub dzieciom. Na szczęście kończy stwierdzeniem, że jest granica której się będzie trzymał – granica prawa.
Nie jest trudno zauważyć cel Cuban’a w tym całym zamieszaniu – rozkojarzenie prawdopodobnie najlepszego obrońcy Nuggets, co ma pomóc w wygraniu meczu nr 4.
Mimo wszystko jeżeli pogłoski o tym zdarzeniu się potwierdzą to Cuban powinien dostać zakaz wstępu na kilka kolejnych spotkań jego zespołu, bo kary finansowe dla multimilionera będą śmieszne.
Tymczasem w Kanadzie Raptors przedłużyli kontrakt z tymczasowym trenerem – Jay’em Triano. Rodowity Kanadyjczyk przejął drużynę po Sam’ie Mitchell’u i poprowadził ją do rekordu 25-40 (i dobrej końcówki sezonu : 9-4). Triano podpisał 3-letni kontrakt i oczywiście jest niezmiernie podekscytowany możliwością dłuższej pracy w klubie, w którym spędził ostatnie 7 lat.