Już 27ego startuje (w końcu) NBA. Wtedy, we wtorek, swoje mecze zagrają :
Boston @ Cleveland
Washington @ Dallas
Houston @ Portland
LA Clippers @ LA Lakers
Chyba nie trzeba mówić, które spotkanie zapowiada się najciekawiej… Powrót Garnetta i debiut Shaqa w jednym meczu załatwiają wszystko.
Poza tym swoją pracę w Wizzards rozpocznie Flip Sounders i będzie miał do dyspozycji Arenasa, z tym że całkiem możliwy jest brak w tym spotkaniu lidera stołecznych z poprzedniego sezonu – Antawna Jamisona.
Portland nie powinno mieć u siebie problemów ze zdziesiątkowanymi przez kontuzje (Ming, chyba wciąż T Mac), i nowe kontrakty (Artest, Vafer) Rockets. Największą przewagę Blazers powinni mieć pod koszem + ciekawy matchup Roy – Battier.
No i na końcu daleko na zachodzie będą derby Los Angeles. Znając świat będzie to walka na jeden kosz, z ciekawszych elementów mamy debiuty Artesta w Lakers i Griffina w Clippers i muszę przyznać że jestem ciekawy jak na tle Gasola i Odoma będzie się prezentował ten ostatni.