Trochę liga już pograła, postanowiłem się więc przyjrzeć jak wyglądają faworyci do tytułu MVP rozgrywek. Jeżeli mielibyśmy przydzielać nagrody w tym momencie, to tak w kolejności wyglądałaby moja lista :
Carmelo Anthony 34.5ppg 6.5rpg 4apg (Denver Nuggets : 4-0)
Paul Pierce 21.6pph 6.8rpg 3apg (Boston Celtics : 5-0)
Steve Nash 21.5ppg 12.5apg 0.3spg (Phoenix Suns : 4-0)
LeBron James 25.2ppg 7.8rpg 8.2apg (Cleveland Cavaliers : 3-2)
Dirk Nowitzki 29.8ppg 9.8rpg 2.3bpg (Dallas Mavericks : 3-1)
Kobe Bryant 31.3ppg 3apg (LA Lakers : 3-1)
Chris Bosh 31ppg 14.7rpg 1bpg (Toronto Raptors : 1-2)
Dwyane Wade 26.5ppg 4.8 apg (Miami Heat : 3-1)
Dwight Howard 18.3ppg 13.3rpg 2.5bpg (Orlando Magic : 3-1)
Gilbert Arenas 26.5ppg 6.3apg 0.8bpg (Washington Wizzards : 2-2)
Kevin Durant 23.5ppg 8rpg 2.5apg (Oklahoma City Thunder : 2-2)
* ppg – points per game, rpg – rebounds per game, apg – asists per game, bpg – blocks per game, spg – steals per game
Carmelo i spółka wygrała wszystkie dotychczasowe mecze, a on sam niszczy rywali zdobywając grubo ponad 30 ppg dokładając do tego też zbiórki i asysty. Sam czekam do momentu kiedy przyjdzie mu grać przeciwko LBJ, albo choćby Battierowi/Pietrusowi.
Pierce nie ma powalających na kolana statystyk, ale robi wszystkiego po trochu i jest w najlepszej drużynie w lidze. Biorąc pod uwagę nierówną formę KG i Allena jest jedynym zawodnikiem na którego Rivers może liczyć każdej nocy.
Steve Nash przeżywa kolejną młodość. Po odejściu Shaqa i powrocie do run-and-gun notuje ponad 12 asysty na mecz (należy też do niego rekord asyst tego sezonu : 20 w meczu z Warriors), dodatkowo rzuca ponad 20 ppg. Biorąc pod uwagę świetny start Suns, musi być w czołówce rankingu.