Wczoraj poznaliśmy rozstrzygnięcia w kolejnych parach na Zachodzie.
Los Angeles Lakers wydarli czwarte zwycięstwo w Oklahoma City i są już w drugiej rundzie. Bohaterem całego spotkania był Kobe Bryant, który po dwóch słabszych ofensywnie spotkaniach (ale co wyprawiał w obronie!) wziął sprawy w swoje ręce i zdobył 32 pkt. To jednak nie do niego należał najważniejszy rzut spotkania.Przy kilkunastu sekundach do końca meczu i jednopunktowym prowadzeniu Thunder oczywiście wszyscy wiedzieli, że nadchodzi czas Bryanta. Ten jednak nie mógł uwolnić się z opieki obrońcy i oddał bardzo trudny rzut z rogu boiska, który okazał się niecelny. Gdy wszyscy myśleli, że czeka nas mecz nr 7 w LA piłkę zebrał Pau Gasol i dobitką na 0,5 sec przed końcem przeważył szalę na korzyść Lakers. Hiszpan zdobył w sumie 9pkt, ale dołożył aż 18 zbiórek.
Wynik : 94 – 95
Stan rywalizacji : 4-2 awans Lakers
Na Lakers w drugiej rundzie czekają już Jazz, którzy wczoraj uporali się z nierównymi Nuggets. Wśród gospodarzy wyróżnili się Wes Matthews – 23pkt, Carlos Boozer – 22pkt, 20zb i Paul Millsap 21pkt, 11zb z ławki rezerwowych. W Nuggets walczył Billups – 30pkt, 8ast i niespodziewanie Joey Graham 21pkt, 10zb który praktycznie w pojedynkę utrzymał zespół w grze w pierwszej połowie. Słabiej zagrali Carmelo Anthony – 20pkt, ale tylko 6/22 z gry i JR Smith – 3pkt. Denver wyraźnie mnie rozczarowało w tej serii i wydaje mi się, że czeka ich przebudowa składu, ponieważ nawet przy obecności na ławce trenera Karla nie wydaje mi się, żeby mogli pokonać Jazz. Fanów Jazz natomiast może zmartwić uraz którego się nabawił Derron Williams na zasłonie Birdmana. Przy 14sek do końca meczu rozgrywający uderzył lewą ręką w ciało centra i z grymasem bólu zszedł z boiska żeby udać się na prześwietlenie.
Wynik : 112 – 104
Stan rywalizacji : 4-2 awans Jazz
Przy okazji rozczarowań. Bucks wczoraj nie dali rady zmotywowanym Hawks i to mimo świetnej gry Delfino – 20pkt. Zawiedli Ci od których zależalo najwięcej – Jennings – 12pkt, 4/15 zgry i Salmons – 8pkt, 2/13 z gry. O ile tego piewszego może tłumaczyć trema debiutanta, który po raz pierwszy znalazł się w takiej sytuacji o tyle Salmons zagrał wyraźnie poniżej swojego poziomu. Mecz nr 7 w Atlancie wydaje się w tym momencie formalnością.
Wynik : 83- 69
Stan rywalizacji : 3-3
Ps. Najlepszy z Bucks ostatnio jest Bango. Swoim trickiem podniósł poprzeczkę innym maskotkom do nieosiągalnego chyba poziomu :