Gdzie ta magia ?

Orlando Magic nie istnieją w pojedynku z Celitcs. W tej sytuacji widać jednak, że Cavaliers nie byli wcale tak słabi, a już z pewnością taki nie był Lebron grający z urazem.

 

Pomijając kwestię Rasharda Lewisa, którego gra w porównaniu do zarobków to jakieś nieporozumienie zastanawiam się nad dalszym losem Stana van Gundy’ego. Czy widząc bezradność Magic warto dalej stawiać na tego trenera ? Z jednej strony to on zbudował zespół, który w zeszłym roku walczył o tytuł, a w tym dotarł do finałów konferencji. Z drugiej patrząc na to jak kieruje Celtics Doc Rivers i niesamowity Tom Thibodeau można się zastanowić czy z tej grupy nie da się wycisnąć więcej.

 

Ps. Jeżeli Lakers będą w stanie doprowadzić do pełnej sprawności Bynuma przed finałami (w których raczej na pewno zagrają, bo Suns są już chyba mocno zadowoleni ze swoich tegorocznych osiągnięć), to szykuje się nam niesamowicie ciekawy finał.

W rozwinięciu film, który pokazuje dlaczego Celtics prowadzą 3-0.