Spokojnie do nowego sezonu swoich podopiecznych przygotowuje Greg Popovich. Trójka największych gwiazd Spurs zagrała wczoraj niemal równo po 17 minut. W tym czasie Duncan zdobył 7pkt i 7zb, Ginobili 5pkt i 5 ast, a Parker 10pkt i 5ast. W początkowej fazie spotkania z Rockets, gdy na boisku byli starterzy obu drużyn zarysowała się przewaga San Antonio. Jednak gdy na plac weszli zmiennicy można było łatwo zauważyć, że Houston ma ich po prostu lepszych. Szczególnie imponował w tym rezerwowy skrzydłowy/środkowy Jordan Hill, który zdobył 16pkt.
Na dodatkowe wyróżnienie w obozie SAS zasłużyli podkoszowi DeJuan Blair (12pkt, 8zb) i rezerwowy Marcus Cousin (10pkt, 8zb). Wciąż nie grał narzekający na uraz Tiago Splitter, który będzie z pewnością dużym wzmocnieniem Ostróg.
W Rockets niezłą formą błysnął Kevin Martin (21pkt). Fanów cieszy jednak przede wszystkim powolne powracanie do game-shape Yao Minga – wczoraj 5pkt, 7zb i 3bl.
San Antonio Spurs @ Houston Rockets
87 – 90 (32-23; 18-27; 18-27; 19-13)
Spurs: Jefferson (8pkt), Blair (12 pkt, 8zb), Duncan (7pkt, 7zb), Parker (10pkt, 5ast), Ginobili (5pkt, 5zb) oraz Simmons, Penney, Bonner, Gist, Cousin (10pkt, 8zb), Temple, Hill, Jerrells, Neal, Anderson
Rockets: Battier (2pkt, 6zb), Scola (5pkt), Ming (5pkt, 7zb, 3bl), Brooks (14pkt, 4zb, 4ast), Martin (21pkt) oraz Hayes, Lowry, Lee (11pkt), Budinger (9pkt), Hill (16pkt), Patterson