Spotkanie w Amway Center było oficjalnym debiutem Magików na własnym i nowym parkiecie – najnowocześniejszej hali wśród drużyn NBA. Było też debiutem w NBA Johna Walla, najlepszego gracza z tegorocznego draftu. O ile uwaga większości mediów na świecie była skupiona na Wallu, my chcieliśmy i oczekiwaliśmy czegoś więcej od naszego jedynaka w NBA.
Magic dominowali spotkanie, trafiając dwa razy więcej trójek od gości (8), zanotowali o blisko 19% lepszą skuteczność z gry, zdominowali deskę niemiłosiernie (53-25!!) i wymusili 21 strat rywala.
Ponadto po pierwszej połowie mieli 24 oczka zapasu nad przyjezdnymi i trener Van Gundy mocno rotował składem dając szansę gry, przez blisko 20 minut, Bassowi-Gortatowi-Andersonowi-Duhonowi. Wizards wygrali tylko ostatnią odsłonę.
Nasz rodzynek zdobył 8 punktów, min. wsadzając piłkę do kosza, chybił raz z gry i zebrał 7 piłek. Miał na koncie też przechwyt, 2 straty i 4 faule.
Liderami wśród Magic okazali się inni florydzcy Big Trio – Nelson/Howard/Carter – którzy zmierzą się z Heat kolejnej nocy z NBA. Vince miał 18pkt (tylko 4 pudła) i 5zb, Dwight dodał double-double (23pkt/10zb), a Jameer dodał 16pkt i 6as.
Wśród gości zawiódł Andray Blatche (2/9 z gry i 6pkt), a ze słabą skutecznością walczył Wall (6/19 i 14pkt). Typowany na gwiazdę ligi gracz, dodał jednak 9 asyst.
Najlepsze wrażenie po sobie zostawił Cartier Martin, autor 17pkt.
8 minut na parkiecie przebywał tylko Jason Williams. Eks mistrz NBA z Miami dostał dwa techniczne w 4kw i wysłały go do szatni..Wynik 112-83.
53-25 w zbiórkach to jakby mężczyźni grali z chłopcami…
Btw. z ciekawostek. Porażka 29 punktami jest najwyższą w historii debiutów graczy wybranych z nr 1 w drafcie. Poprzedni rekord dzierżył… Greg Oden (-20).
Nie mogę sobie darować, że przespałem ten mecz : ( Nie słyszałem budzika i przegapiłem debiut Walla. Ehh.. Mam nadzieję, że dzisiaj Magic równie dobrze pokażą się w meczu z Heat. Go go power rangers! : )
Saunders musi pomyslec nad grą tym małym składem, ich najwieksi rywale jak Magic,Heat i Celtics , a nawet Bulls i Bucks mają kolosów pod koszem. dziś oglądamy Miami – Orlando i LBJ ma być jedynką!;)
Tak sobie myślę, że na chwile obecną to Griffin wyraźnie prowadzi w wyścigu pierwszoroczniaków i pewnie to się nie zmieni ;)