Plany dotyczące ekspansji NBA na Europę wydają się być coraz bardziej realne, a moment w którym przyjdzie nam obejrzeć europejskie kluby mierzące się z tymi amerykańskimi jest tuż za rogiem.
– To wspaniały temat, 10 lat temu powiedziałem, że to nieuniknione i stanie się to w przeciągu dekady. – przekonuje Stern. I teraz dalej powtarzam, że jest to nieuniknione i że stanie się to nie dalej niż za 10 lat. Warunki globalizacji sprawiają, że musimy dostrzec żądania Europy o NBA, dlatego też najdalej za 10 lat będziecie mi mogli wysłać pocztówkę ze Starego Kontynentu. –
Głos w sprawie słów komisarza NBA postanowił zabrać Marcin Gortat. – W mojej opinii to niemożliwe. Po prostu za dużo podróżowania. Niech wszystko zostanie tak jak jest w tej chwili. A jeżeli już musimy, to rozszerzajmy się co najwyżej do Kanady. – powiedział środkowy Orlando Magic.
Rozszerzenie NBA poza USA jest moim zdaniem jedną z największych zagadek i niewiadomych w historii sportu. Z jednej strony, to marzenie wszystkich zakochanych w baskecie europejczyków, ponieważ wreszcie mielibyśmy NBA na wyciągnięcie ręki. Z drugiej zaś – czy to dobrze dla marki jaką jest ta liga?