Nawiązując do poniższego świetnego artykułu Woya kilka słów ode mnie (gdyż nie mogę się powstrzymać).Ostatnio dużo pisze się o Baronie Davisie.Niestety mało dobrego. O tym że ma problemy z wagą, o tym że nie gra bo nie pracuję nad kondycją, że źle się prowadzi. Vinny Del Negro trener Clippers przyznał, że nie może godzić się na takie coś,tym bardziej że liczył na Davisa, stawiając że będzie on opoką i podporą dla młodych graczy. Ponoć obecnie kontuzjowane jest jego lewe kolano. Gracz uskarża się na jego ból. Wiemy że jeszcze za czasów gry w UCLA miał poważne problemy z kolanami (głównie więzadła krzyżowe), później grając w Hornets również nie było okazem zdrowie. Dziś jednak zawodnik winny jest samemu sobie, gdyż nadmierne kilogramy nie sprzyjają stawom kolanowym, a Baron funtów ma za dużo na bank. Powiem Wam szczerze,zawsze ceniłem B-Diddy, zawsze był dla mnie jednym z naj…… Z przykrością muszę jednak stwierdzić (obym się mylił),że czasy Warriors czy Hornets już nie powrócą.A przecież zamiast oglądać takiego Davisa:
Wolelibyśmy oglądać to:
Pozostaje nam czekać na rozwój sytuacji. Być może nie jest jeszcze za późno dla tego koszykarza, być może sytuacja z Erice Bledsoe zmieni jego podejście, być może zmobilizuje go Griffin, może po prostu pozostało w nim trochę walki, pasji i ambicji. A może po prostu zacznie mniej jeść i częściej odwiedzać choćby dietetyków (może). Przecież 31 wiosen to nie czas na zakończenie kariery, nawet jeżeli więzadła krzyżowe przeżyły tak dużo. Póki co Baron nie wygląda jak Nowojorski wieloryb Curry (wolność dla Knicks), ale nigdy nie był zawodnikiem pokroju Granta Hilla, który również z kolanami problemów miał co nie miara. Jednak mimo swojego wieku (38lat) gra i to jak. W końcu występując minimum 82 mecze w sezonie przez 10,12,15 lat trzeba o siebie dbać, trzeba mieć ten etos pracy, który pozwala nam na zachowanie równo (wagi!!!).Niektórzy niestety o tym zapominają. Wątpię że urazy Hilla nie były tak dotkliwe jak te B-Diddy, ale na pewno cięzką pracą, wytrwałością na nowo pozyskał sobie fanów i ludzi którzy widząc to, życzą mu jak najlepiej. Kilka kilogramów mniej być może dało by szanse Davisowi na zachowanie zdrowia, właśnie być MOŻE???
Podsumowując ten drugi filmik- ale Davis poniżał swoich rywali latajac nad ich głowami, rękami z taka łatwoscią. Szok
31 lat na karku, 11 lat w lidze dla gracza bazującego na dynamice i skoczności to naprawdę dużo. B-Diddy podobnie jak choćby Carter, Iverson czy Francis już nie będzie tym graczem którego pamiętamy z przeszłości, a szkoda…