Na zakończenie dzisiejszych gier odbyło się spotkanie między Denver Nuggets a Los Angeles Clippers. Zwycięsko z pojedynku wyszli koszykarze gospodarzy, którzy w Pepsi Center ograli przyjezdnych 111-104.
Eric Bledsoe zaczął agresywnie mecz od pierwszego gwizdka sędziego i po jego rzutach Clippers prowadzili 4-2.Ach ten Eric! Tak naprawdę, choć spotkanie wygląda na wyrównane na co wskazuje wynik,to Nuggets narzucali tempo przez całą drugą połowę. W barwach gospodarzy znowu zabrakło Nene, który przez swoje problemy z pachwiną nie zagrał już drugiego meczu i tym samym przerwał serię 94 gier pod rząd w sezonie regularnym. Dla graczy Denver było to już 12 z ostatnich 14 zwycięskich gier z rywalem z Los Angeles, w tym ósmy z kolei w Pepsi Center. Świetny kolejny mecz rozegrał Blake Griffin, Dzielnie wspierał go Eric Gordon i wspomniany wcześniej Bledsoe. Nie wystarczyło to jednak na Anthony’ego i spółkę, szczególnie że ich lider trafił 14 z 20 rzutów z gry i zgromadził na swoim koncie 30pkt.Do przerwy prowadzili jednak Clippers 53-54.Lecz początek 3 kwarty należał do Nuggets, którzy szybko odskoczyli na 66-58 i już do końca nie wypuścili prowadzenia z rąk. Na starcie ostatniej części meczu po rzucie za trzy Harringtona zrobiło się 85-71.Chwilowy zryw gości którzy starali się jeszcze zmniejszać straty najpierw do 89-82 i później 93-87 na niewiele się zdał. Świetna selekcja rzutowa Melo i Afflalo szybko pokazała kto rządzi na parkiecie w Colarado i trzecie zwycięstwo Nuggets stało się faktem.
Jak przyznał po meczu coach Del Negro:
„Nie możemy dać przeciwnikowi rzucić 111 punktów, jeżeli chcemy wygrać. Musimy lepiej zagrać w obronie”
Osobiście uważam że stracić 111 oczek na parkiecie w Denver to nie grzech,choć oglądając mecz mogło się wydawać że do niektórych pozycji koszykarze gospodarzy dochodzili za łatwo.
Zdecydowanie inaczej wyglądałby ten mecz gdyby obie ekipy zagrały w pełnych składach.Clippers z Davisem i Foye, Nuggets z Nene, Andersenem i Martinem. Cóż będzie okazję jeszcze by się spotkać w tym sezonie i to trzykrotnie, miejmy nadzieje że ich kontuzjowani gracze szybko dojdą do siebie. Oba teamy również zagrają dziś spotkania back-to-back. Pierwsi z Utah na wyjeździe, drudzy również na parkiecie przeciwnika w Dallas. Rewanż natomiast odbędzie się 03.XII znowu w Colorado. Nie wróży to dobrze ekipie Del Negro, gdyż w hali Pepsi wygrali ostatnio 27.I.2006r.Z niecierpliwością czekam jednak na luźniejszy kalendarz Clipp’s, bo póki co, o czym już wcześniej pisałem, ten ich nie rozpieszcza.Poczekamy zobaczymy.
Denver Nuggets (3-2) | 24 | 29 | 29 | 24 | 111 |
Los Angeles Clippers (1-5) | 28 | 26 | 17 | 29 | 104 |
Nuggets: Anthony 30,Harrington 18,Afflalo 16,Williams 10,Billups 10,Smith 8
Clippers: Griffin 26 (10zb),Godron 21,Bledsoe 12 (13as),Butler 12,Smith 18,Kaman 10