Dla wszystkich fantasy-maniaków nadszedł czas refleksji nad swoimi draftowymi wyborami. Ja osobiście zdążyłem wyrzucić już kilku graczy (min. Jose Calderon, Anthony Morrow) i zgarnąć kilku lepszych (Mike Conley, Andris Biedrins) w mojej 8-zespołowej lidze. Wczoraj także brałem udział w drafcie do nowej ligi w formie aukcji, strasznie ciekawe doświadczenie. Wydałem 119$ z mojego 200-dolarowego budżetu na duet Chris Paul – Pau Gasol w 14-zespołowej lidze. Ryzyko ogromne, bo na pozostałych 13 zawodników miałem już nędzne 81$ (a po dodaniu Raya Feltona za 27$ zostało 54$ na 12…). Nie o tym miałem jednak pisać, a o tym kto się (nie) wyróżnił w NBA w ostatnim czasie. Oczywiście patrzę na wszystko z punktu widzenia menadżera fantasy.
Chris Paul, moi drodzy! Wrócił, jest zdrowy i żądny zwycięstw. Daje wszystkie możliwe statystyki, wszystkie na świetnym poziomie(18ppg, 6 rb, 10.2 as, 2.3 stl), a co niezwykle ważne – jak na gracza tego formatu notuje wyjątkowo mało strat (1.8). Dla porównania: Durant 4.7, James 4.7, Wade 3.6, Williams 4.2, Nash 5.0, Derrick Rose 4.8. Równie mało strat ma Pau Gasol, król LA. Kobe może sobie spokojnie odpoczywać i leczyć kolano, bo Gasol to Top 2 ligi w tym momencie (obok Paula). Jak na podkoszowego przystało ma dobrą skuteczność z gry (54%), sporo punktów(24 ppg), zbiórek(10.9) i bloków(1.4). Jak na nietypowego podkoszowego świetne rzuca wolne (80%) i podaje (5 as na mecz). To tworzy z niego gracza kompletnego i idealnego.
O ile wysokiej formy Paula i Gasola można się było spodziewać, o tyle takiej eksplozji Rudy’ego Gay’a już nie. Jasne, dostał prawie maksymalny kontrakt, ale głosy są takie, że Gay dostał za dużo jak na swój level. No i Rudy najwidoczniej wziął sobie za punkt honoru udowodnić, że jest graczem na maksymalny kontrakt. 27.1 ppg (53% skuteczności!), 6.9 rbs, 2.7 as, 2.1 stl, 0.7 blk, 2.0 , 87% z wolnych. Powalające staty. Świetne wrażenie robi też od początku Rajon Rondo. W zasadzie jego staty zostały na tym samym poziomie co rok temu z jednym wyjątkiem: Rajon daje teraz asyst jak dwóch rozgrywających. Ma ich średnio więcej niż Russell Westbrook i Stephen Curyy razem wzięci (14.7 vs 7.3+7.2).
Blake Griffin miał być bestią w ataku i na deskach i te nadzieje w pełni spełnia(18 ppg, 11 rbs). Podobnie John Wall miał dawać punkty, asysty i steale (odpowiednio 19.4, 9.6 i 2.6), ale daje też straty (5.8!). Mój osobisty typ czyli Roy Hibbert nieco mnie zaskoczył, ale czułem,że to będzie jego break-out season. Średnie za poziomie 15.6 ppg, 10 rbs, 4.2 as (!) i 3.4 lk(!!), a do tego 83% skuteczności z wolnych, to staty nie do pogardzenia, spokojnie może być starterem w naszej drużynie.
Kogo warto wyróżnić z mało znanych graczy? Toney Douglas(PG/SG) z NYK i DJ Augustin (PG) z Bobcats. Staty Douglasa to 16.5 ppg, 4.2 rbs, 2.4 as, 2.5stl(!), 48% z gry, 84% z wolnych, prawie 2 trójki na mecz. Augustin godnie zastępuje Feltona, daje 12.8 ppg, 3.5 rbs, 6.5 as, do tego prawie dwie trójki na mecz (45% skuteczności) i trafia wszystkie wolne(16 na 16).
Rzuty wolne to osobny temat. Niby centrzy mają słabą skuteczność, ale jeśli oddają 1, 2 rzuty na mecz, to nie zepsują bardzo statystyk. Szczególnie jeśli ma się w składzie Lou Williamsa. W tym sezonie najwięcej razy stawał na linii (54), najwięcej razy trafił (47) przy fantastycznej skuteczności 87%. Rzuca średnio 17.9 punktów w meczu, dokłada do tego 4 asysty i 1.4 trójki na mecz (38% skuteczności). Niestety, brak mu już steali, zbiera też mało, co osłabia jego wartość. Jednak jako backup PG podkręcający wolne, jest idealny.
Inni potencjalnie wolni gracze (w 8-10 zespołowych ligach), których warto wyróżnić (a czy warto brać do swojej drużyny, to już sami musicie sprawdzić): Michael Beasley, Andris Biedrins, Al Thornton, Trevor Ariza, Carl Landry, Carlos Delfino, Dorell Wright, Beno Udrih, Eric Gordon, John Salmons, JJ Hickson, Andre Miller.
jaka Liga ?? nie rozumiem ?
złote strzały fantasy to jak na razie Douglas, Belinelli, Warrick, Rich.Jefferson, Deng czy Holiday (ten ostatni najbardziej zaskakuje)
jestem po moim pierwszym drafcie:-)
zobaczymy:-)