Nobody’s perfect. Minionej nocy ostatnim zespołem w sezonie, który zanotował porażkę zostali New Orleans Hornets. „Szerszenie” w meczu wyjazdowym uległy Dallas Mavericks 95:98.
Od początku spotkania wszystko wskazywało na to, że Hornets (8-1) zgarną w Dallas kolejną wygraną. Mimo wszystko Mavs (7-2) w czwartej kwarcie doznali niebotycznego zrywu, który dał im siódme zwycięstwo w sezonie.
Na siedem minut przed końcem meczu, goście prowadzili 87:77, jednak wtem Jason Kidd swoim rzutem za trzy punkty zapoczątkował run 21-8. Trójki okazały się bardzo ważnym elementem wygranej gospodarzy. W czwartej kwarcie trio Jason Kidd – Dirk Nowitzki – Jason Terry trafili sześć trójek, które złożyły się na ich 27 spośród 29. ostatnich punktów Dallas.
Ostatnia odsłona gry była zaś zupełnie nieudana dla koszykarzy Hornets, którzy „popisali się” w niej skutecznością na poziomie 30,4 % (7/23). Co ciekawe, „Szerszenie” zanotowały w Dallas czwartą porażkę z rzędu, a na 15 ostatnich spotkań przegrały aż 14 razy.
Dallas Mavericks | 27 | 20 | 22 | 29 | 98 |
New Orleans Hornets | 24 | 28 | 24 | 19 | 95 |
DAL: Terry 26, Nowitzki 25 (10zb), Kidd 16, Chandler 7, Barea 7, Stevenson 6, Cardinal 6, Marion 5, Haywood 0, Mahinmi 0, Jones 0
NOH: Paul 22, Stojakowic 17, Ariza 13, West 12, Green 11, Belinelli 8, Okafor 5 (14 zb), Bayless 5, Smith 2, Mbenga 0
Hornets mogli to wygrać. W samej końcówce jeszcze te dwie niecelne trójki Arizy. Pierwsza porażka musiała jednak w końcu nastąpić…