W Nowym Orleanie miejscowi Hornets przegrali z New York Knicks 100-92. Grający coraz lepiej i skuteczniej koszykarze z Nowego Yorku wygrali swój ósmy mecz z ostatnich dziesięciu oraz trzeci z rzędu.
Po raz kolejny koszykarze „Szerszeni” pozwolili rzucić swoim przeciwnikom minimum 100 punktów, co tym razem przesądziło o ich porażce. Pod nieobecność Davida Westa (grypa żołądkowa) w szeregach Hornets było widać niemoc pod koszem przeciwnika oraz brak ofensywnej siły.
Przez większość spotkania widowisko było wyrównane, nawet w pewnych momentach na korzyść gospodarzy. O ostatecznym wyniku przesądziła końcówka trzeciej kwarty oraz początek ostatniej odsłony meczu kiedy to Knicks zaaplikowali swoim rywalom 10 punktów nie tracąc przy okazji ani jednego. W tym momencie było 87-75 dla gości i przypominając sobie jak Hornets potrafili przegrywać czwarte kwarty w ostatnich meczach mało kto spodziewał się że wynik ulegnie zmianie na korzyść „Szerszeni”.
Świetne kolejne spotkanie rozegrał Amare Stoudemire, który zakończył spotkanie z 34 punktami (16 w drugiej kwarcie) i 10 zbiórkami. Doskonale po raz kolejny wspierał go Raymond Felton autor 17 punktów i 13 kluczowych podań. W pierwszej piątce gości zabrakło tym razem Mozgova, który zaczął spotkanie z ławki a w jego miejsce na parkiecie pokazał się Wilson Chandler, grający ostatnio bardzo skutecznie. I tym razem nie było inaczej, gdyż zdobył 14 punktów i zaliczył 9 zbiórek, trafiając 4/8 rzutów za trzy punkty. W całym meczy koszykarze Knicks mieli 43% skuteczność rzutów zza łuku (13-30), podaczas gdy rywale trafili tylko 3/14 takich rzutów.
Zawiedli głównie specjaliści w tego typu rzutach z początku sezonu. Belinelli trafił tylko 1/5, a Ariza choć zdobył 21 punktów, nie oddał żadnego celnego rzutu za trzy (0-4). Dość bierną postawę w kolejnym meczu zanotował Chris Paul, który mimo 17 punktów i 10 asyst, oddał w całym spotkaniu tylko 9 rzutów. Paul notuje najgorsze zdobycze punktowe od swojego debiutanckiego sezonu (16,2pkt), co niestety często przekłada się na porażki zespołu.
Po rewelacyjnym otwarciu sezonu przeciwnicy szybko rozszyfrowali styl grania Hornets i teraz potrzebny jest im dodatkowy atut, na przykład w postaci wchodzącego pod kosz Chrisa Paula. Wiemy do czego jest zdolny najlepszy przechwytujący ligi, dlatego musi zacząć grać bardziej agresywnie, tym bardziej pod nieobecność Westa. „Szerszenie” przegrały 5 z 7 ostatnich spotkań i gołym okiem widać regres ich formy.
Koszykarze z Nowego Orleanu pierwszy raz w tym sezonie ze względu na absencje Westa wyszli w innym podstawowym składzie. Ostatni raz Knicks przegrali z Hornets w kwietniu 2008 roku, kiedy to trenerem nie był jeszcze Mike D’Antoni.
New Orleans Hornets (13-6) |
26 | 27 | 20 | 19 | 92 |
New York Knicks (11-9) |
21 | 34 | 24 | 21 | 100 |
Hornets: Ariza 21, Paul 17 (10as), Okafor 11 (14zb), Smith 12, Belinelli 9, Jack 9
Knicks: Stoudemire 34 (10zb), Felton 17 (13as), Chandler 14 (9zb), Williams 13, Gallinari 13, Fields 6 (9zb)