Jedenasta wygrana w tym sezonie padła wczoraj łupem koszykaszy Phoenix Suns, którzy przed własną publicznością rozprawili się z Washington Wizards 125:108.
Jeżeli ktoś z Was był wyjątkowo głodny efektownych zagrań i szybkich zwrotów akcji, to ubiegłej nocy moc atrakcji czekała na niego w Phoenix, gdzie miejscowi Suns (11-9) podejmowali gości ze stolicy, a więc Washington Wizards (6-13).
Słońca lubią wygrywać wysoko, wczoraj wpakowali rywalom 125 oczek, a każdy z dwunastu wykonywanych rzutów autorstwa Steve’a Nasha okazał się celny (9/9 z gry, 3/3 osobitych). Kanadyjczyk zdobył w sumie 20 punktów, rozdając przy tym 17 asyst.
Minionej nocy wszystkim graczom Phoenix gra szła jak po maśle. Cała drużyna rzucała przy 58-procentowej skuteczności z gry, a 26 oczek zdobył rezerwowy Hakim Warrick. I na nic zdała się odpowiedź gości, dla których świetnie strzelał i podawał rookie John Wall (12 pkt/12 as), a 24 i 20 oczek notowali kolejno Andray Blatche i Nick Young.
Wizards generalnie raczej nie lubią grać przeciwko Suns ponieważ wczorajsza przegrana była ich ósmą z rzędu przeciwko drużynie z Arizony. Waszyngton został zmasakrowany przez rezerwowych gospodarzy, którzy po tym gdy przed końcem pierwszej kwarty przegrywali 16:26, zaaplikowali gościom 59 pkt z ławki.
Ważne: Już czwarty mecz z kolei Hakim Warrick dostarcza z ławki 20 bądź więcej punktów. Natomiast Steve Nash jest piątym od 1974 roku graczem, który zanotował 17 lub więcej asyst przy 100-procentowej skuteczności rzutów. Wcześniej podobnymi osiągnięciami popisywali się John Stockton, Magic Johnson i Mark Jackson.
Phoenix Suns | 28 | 36 | 31 | 30 | 125 |
Washington Wizards | 31 | 30 | 17 | 30 | 108 |
PHX: Warrick 26, Richardson 21, Nash 20 (17 as), Hill 11, Dudley 9, Frye 7, Barron 7, Turkoglu 7, Dragic 6, Childress 6, Siler 3, Clark 2
WAS: Blatche 24, Young 20, Arenas 14, Jianlian 13, Wall 12 (12 as), Booker 9, Gee 8, Thornton 4, McGee 2, Hinrich 2, Armstrong 0, Martin 0
Cos sie z tymi punktami wizzards nie zgadza
Sajmon będzie wysłany na korepetycje z matmy ;) Błąd już poprawiony – dzięki za czujność Shawn!