Już ósmy raz z rzędu swój mecz wygrali koszykarze New York Knicks, którzy odprawili z kwitkiem Denver Nuggets 129-125.
Ostatni raz seria ośmiu kolejnych wygranych wydarzyła się w Nowym Jorku, uwaga…. 16 lat temu, czyli jeszcze za czasów gry Patricka Ewinga! Kibice Knicks (16-9) mają więc wyraźnie powody do radości, tym bardziej, iż coraz lepiej radzi sobie na parkiecie nie tylko Amar’e Stoudemire, ale i reszta drużyny.
Fakt, iż STAT to lider nowojorczyków jest niezaprzeczalny i wczoraj potwierdził się po raz kolejny. Przeciwko Nuggets (14-9) Hellboy zdobył 30 pkt. i co ciekawe był to jego ósmy taki występ z rzędu. Po stronie gości równie dobrze spisywał się inny All-Star, Carmelo Anthony, który po dwu meczowej absencji zdobył 31 pkt. jednak w kluczowym momencie zawiódł. Przy stanie 125-122 dla gospodarzy Anthony próbował dostać się z obwodu pod kosz rywala, jednak na jego drodze stanął w ów czas Danilo Gallinari, na którym gwiazdor Denver zaliczył faul ofensywny.
W późniejszym czasie goście sfaulowali jeszcze Raymonda Feltona, który celnymi wolnymi podwyższył na 127-122. Jak się okazuje Felton jest bardzo ważnym elementem w ostatnich wygranych Knicks. Wczoraj zaliczył 19 pkt. przy 17 asystach, a w czasie gdy notuje double-double, jego drużyna jest na bilansie 10-1. Ogólnie nowojorczycy wygrali 13 spośród 14 ostatnich gier, a dość stary rekord NBA złamał wczoraj wspomniany wcześniej Stoudemire, bowiem pobił osiągnięcie niejakiego Williego Naulsa, który we wczesnych latach ’60 zaliczył serię sześciu 30-punktowych występów.
„There’s a reason he’s balling this season. Nobody’s stopping him. I just tried defending him.” – powiedział po meczu środkowy Nuggets Nene.
Ważne: Jak donosi ESPN Carmelo Anthony chce podpisać w Nowym Jorku 3-letni kontrakt i to jak najszybciej. Czyli jednak.. Seeya Denver.
New York Knicks 129:125 Denver Nuggets (35:24, 31:41, 31:24, 32:36)
Stoudemire 30, Chandler 27, Felton 19 (17 as) oraz Anthony 31, Nene 26, Harrington 19
przed sezonem zastanawiałem się czy Knicks więcej zyskają na przyjściu Amare czy raczej Suns bardziej stracą? na razie zdecydowany plus dla Nowojorczyków i wielki plus za konskewencję przy stawianiu na Chandlera, Gallinariego czy ryzykowny ruch z odpłacającym się b.dobrze Feltonem – dla coacha D. Knicks dziś to piąta siła Wschodu tuż obok Bulls i Magic. Ten zespół ma potencjał i jeszcze wiele do pokazania bo np. praktycznie nie wykorzystywany jest Randolph