Tradycją jest, że mistrzowie NBA spotykają się z prezydentem USA. Nie inaczej było tym razem. Barack Obama spotkał się z aktualnymi mistrzami, czyli ekipą Los Angeles Lakers. Spotkanie odbyło się w raczej luźnej atmosferze. Prezydent nawet żartował, że Kobe Bryant i Derek Fisher mają już takie doświadczenie, że mogliby oprowadzać wycieczki po „Białym Domu”. Coś w tym jest, bo przecież ta dwójka ma na swoim koncie już po pięć mistrzowskich tytułów.
Spotkanie odbyło się przy okazji wizyty „Jeziorowców” w stolicy kraju. Nie przylecieli jednak tylko po to, żeby porozmawiać z prezydentem. Ich główny cel to mecz z Washington Wiazards, który odbędzie się dzisiejszej nocy. Dla fanów Lakers ten mecz jest ważny z jednego powodu. Do gry ma wrócić wreszcie Andrew Bynum. Jego powrót to duże odciążenie dla podkoszowych LAL. Wiadomo, że Bynum nie jest jeszcze gotowy do gry na pełnych obrotach, ale z czasem wszystko wróci do normy. No chyba, że plany pokrzyżuje mu kolejna kontuzja, co w przypadku tego zawodnika już chyba nikogo nie zdziwi…
PS. Jeśli jesteśmy już przy temacie Lakers to nie mogę się oprzeć, żeby nie wrzucić filmiku sprzed niedawnego meczu z Chicago Bulls. Kobe wspaniale potrafi zająć się głową Jeffa Van Gundy’ego: