Wg źródeł zbliżonych do ligi Orlando Magic ustalili warunki wymiany z Phoenix Suns na mocy której na Florydę powędruje Hedo Turkoglu, Jason Richardson i Earl Clark, a w drugą stronę trafią Vince Carter, Michael Pietrus i Marcin Gortat.
Oprócz wymienionych graczy Suns dostaną także wybór w pierwszej rundzie draftu 2011 i gotówkę (3 mln $).
Co w tej chwili mają Magic? Lepszego strzelca od Cartera w postaci Jasona Richardsona (na tym etapie kariery). Sprawdzonego w boju, aczkolwiek po przejściach Hedo Turkoglu i młodego skrzydłowego w osobie Clarka, który prawdopodobnie weźmie udział w następnej wymianie (on albo Anderson wg mnie). Ewidentnie dziura jest za plecami Howarda, dlatego ciekawe kogo uda się im się ściągnąć w miejsce Gortata, bo ani Celtics ani Lakers bez kilku dobrych wysokich graczy nie ograją.
Phoenix na stare lata może być świetnym miejscem dla Cartera. O jakości tamtejszego sztabu medycznego przekonują nas Grant Hill, Steve Nash, czy też przekonywał Shaquille O’Neal. Ci ludzie mogą jeszcze wycisnąć dużo dobrego z Air Canady. Pietrus jest nieprzewidywalny i może grać jako rzucający obrońca albo niski skrzydłowy. Na tej pierwszej pozycji może zameldować się nawet w pierwszym składzie.
Jak wyglądać będzie sytuacja Gortata? W tej chwili jego konkurentami do miejsca w składzie są Robin Lopez (który wraca po kolejnym urazie) i Channing Frye. Pierwszy jest graczem podobnym do Marcina, nastawionym przede wszystkim na obronę i jest zdecydowanie mniej utalentowany od swojego brata Brooke’a. Drugi znany jest ze świetnych rzutów z dystansu i spełnia podobną rolę co Matt Bonner w Spurs – rozciąga grę. Moim zdaniem sytuacja wygląda dla Gortata dobrze. Lopez jest zdecydowanie do przeskoczenia, a Frye świetnie wywiązuje się ze swoich zadań wchodząc z ławki. Dodatkowo Marcin jeszcze nigdy nie grał z tak świetnie podającym graczem jak Steve Nash – lepiej niech ma cały czas gotowe ręce i otwarte oczy.
Bardzo pochlebnie o Marcinie wypowiedział się jeden z analityków ESPN – Chris Broussard:
For Phoenix, Gortat was the biggest basketball piece. The 6-11 center has been dying for more playing time while backing up Dwight Howard. Viewed as a starting caliber big man throughout the league, he’ll finally get his shot in Phoenix. It was a nice addition for the Suns, who are currently the second-worst rebounding team in the league.
Te same źródła podają, że blisko jest także wymiana między Magic a Wizzards, a w niej Rashard Lewis za Gilberta Arenasa. Odnośnie tej wymiany wypowiedział się już GM Magic – Otis Smith:
Have we had conversations with a number of teams regarding guys on our roster? Of course we have. Do we like losing five of six? Of course not. Yeah, there’s conversations with Washington regarding Gilbert Arenas. (…) The length of his contract and health probably have been more of my concerns. With the length of his contract, you’re always concerned about taking on more, of course. That’s always been one of my concerns. I know a little bit more detail about Gilbert off the court and who he is as a person. (…) He’s probably similar to the guys we have in the locker room right now. I would say that sometimes good people make dumb decisions, and he’s one of those guys.
A co wy myślicie o tej wymianie?
Myślę, że to świetny klub dla takiego potencjału jaki posiada Marcin. Jego głównym rywalem będzie kontuzjogenny Robin Lopez, który powiedzmy sobie szczerze, jest w zasięgu Polaka pod każdym względem. Jest dobrze Panowie. Ja więcej swoich własnych przemyśleń wyprodukuję później.. jak ochłonę.
hm, dla MG13 to na pewno duży krok do przodu.
a w magic się porobi. come back hedo, JRich.. ale jak sobie wezmą na głowę kolejnego shootera, to się dopiero będzie działo
Myśle, że Marcin trafił w dobre miejsce dla siebie, jest szansa na więcej minut gry, bo przecież ani Lopez ani Frye to nie Howard. Biorąc pod uwagę że Lopez wraca po kontuzji, a Frye to mimo wszystko bardziej center „obwodowy” to myślę że spora szansa na to by był pierwszym centrem. Frye jest najlepiej zbierającym zawodnikiem Suns ale ze średnią tylko 6,2 zbiórki, to na pewno nie jest powalający wynik i tu widze szanse Gortata. Sytuacja dla Marcina jest dobra, nie porównywalna do tego co działo sie w Orlando, a czy ją wykorzysta to już inna spawa. Lepiej raczej trafić nie mógł:-)
Sajmon , nie chciałem się podpinać po Twój wpis, ale ja nie widziałem tego ruchu z Wizards i mocno optowałem za Suns. Ta wymiana z Gortatem w Wizards klubowi ze stolicy na wiele nie była potrzebna. Bardziej stawiałem na powrót Hedo na Florydę i mocno trzymałem kciuki za Polaka by dostawał piłkę od MVP-Steve’a Nasha. Gortat wraca do klubu, który go wyciągnął w drafcie. trzymaj się Marcin , nadchodzą dla Ciebie lepsze dni;) Nelson-Richardson-Turkoglu-Bass-Howard wygląda bardzo mocno.
P.S. nie wierzę nigdy w 100% w teksty Wojnarowskiego.
Jeśli Nash zostanie w Suns to jest szansa, że Gortat się przy nim rozwinie