Dzień po dniu…Historia NBA od A do Ą

21.XII

Urodziny obchodzą m.in.

Ervin Johnson (43lata)
Terry Mills (43)

Ciekawostki:

  • 1923. w stanie Utah urodził się Wat Misaka, pierwszy „nie biały” gracz w historii NBA.
  • 1951.Paul Arizin z Philadelphii Warriors w meczu z Lakers, w którym były 3 dogrywki, zagrał 63 minuty, co było rekordem przez prawie 40 lat.
  • 1980 Kareem Abdul-Jabbar rzucając 42 punkty w meczu z San Antonio, przekroczył barierę 25,000 oczek i stał się jednym z pięciu zawodników którzy tego dokonali.

 

Wstępu dziś nie będzie, jest po prostu zbędny. Dlaczego ? Co tu pisać, jak mamy cztery dni przed Świętami Bożego Narodzenia. Iverson, Jordan, Evans, Rose i Kobe….Jedziemy!

Dokładnie 14 lat temu odbył się mecz. I to by wystarczyło, gdyby nie fakt że grały ze sobą drużyny Bulls i 76-ers. Młody niepokorny Allen Iverson vs Michael Jordan, to coś co kibice w Philadelphii chcieliby oglądać codziennie. Mając nadzieję na powrót na szczyty ligi, licząc na Iversona bardzo, tym bardziej że zapowiadał że tytułów zdobędzie więcej niż MJ.

Jak się skończyło wiemy i powinniśmy wiedzieć, jednak pojedynek strzelecki Iversona z Jordanem, ten pierwszy, początkowy, był na ustach całej ligi. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Bulls 111-105, a AI zdobył jeden punkt więcej od MJ-a (32). Zaczęło się naprawdę imponująco, później prawie skiełzło na niczym:

Unbelievable game in United Center. Za sprawą Derricka Rose’a możemy nie raz jeszcze usłyszeć to stwierdzenie, jednakże dokładnie rok temu, to nie Rose był bohaterem swojej ekipy. Właściwie w ogóle nie był bohaterem, a nos utarł mu Tyreke Evans i koledzy z Kalifornii. Na 9 minut do końca trzeciej części meczu Bulls prowadzili tylko 79-44, a kibice albo spali już na hali albo dawno siedzieli w domu oglądając Jerry’ego Springera i jedząc tacos.

35 punktów, żarty sobie stroisz. Nie stukajcie się w czoło, to wydarzyło się naprawdę w Chicago 21.XII. 2009. Sacramento Kings zrobili to, wygrało mecz nie do wygrania 102-98. Był to jeden z największych comebacków w historii NBA. W 1997 Utah pokonała Denver 107-103, choć przegrywała w drugiej kwarcie 70-34, wtedy jednak to Jazz grali u siebie, ale 35 punktów, spójrzcie:

 

Mina Del Negro bezcenna, czy nad nim nie ciąży czasem jakaś klątwa ?

Coś jeszcze na dziś. Mam, a jakże. 21.XII 2000 roku, mecz Houston Rockets-Los Angeles Lakers. Już jako 22 latek Bryant zaliczył swój 4 mecz w karierze z +40 punktami. Tym razem zaaplikował 45 oczek przy świetnej skuteczności z pola (20/26), trafiając pierwszych 10 swoich rzutów z gry. Gracze z Kalifornii wygrali 99-94, a Kobe i reszta ekipy z Lakers zmierzali po swój kolejny tytuł. Gdyby nie porażka z 76-ers z pierwszym meczu finałowym, zakończyliby Playoffs z bilansem 15-0.