Koszykarze Washington Wizards ograniczyli Charlotte Bobcats do zaledwie jednego trafienia w końcówce drugiej odsłony i początkowej fazie trzeciej kwarty. W całym meczu rozbili drużynę gości 30-stoma punktami!!, przerywając tym samym passę 8 przegranych w ostatnich 9 spotkaniach.
Nick Young z 21 pkt okazał się kluczowym ogniwem w ataku Czarodziei podczas nieobecności kontuzjowanego debiutanta Johna Walla i pozyskanego z Orlando Rasharda Lewisa. Były kapitan Byków – Kirk Hinrich dodał dublet na poziomie 18pkt i 11as i dodatkowo 6 zbiórek!
Wydaje się, że odejście Arenasa oczyściło nieco sytuację w szatni i obozie Wizards.
Gracze Flipa Saundersa zbudowali ogromną przewagę na początku 3. odsłony, podczas której pozwolili rywalom tylko na jeden celny rzut! 21:2 Tym samym team ze stolicy (jedyny który nie wygrał wyjazdowego spotkania w lidze) odniósł najwyższe zwycięstwo od 2006 roku, kiedy to pokonał Hawks 103-72.
Charlotte Bobcats (9-18) |
25 | 20 | 11 | 19 | 75 |
Washington Wizzards (7-19) |
32 | 18 | 31 | 27 | 108 |
Wszyscy gracze starting lineup Wizards zaliczyli double figures. Josh Howard zagrał swoje drugie zawody w tym sezonie i znów (tak jak w meczu z Heat) dał dobrą zmianę – notując 6pkt i 3 zbiórki.
Powodem tak wysokiej porażki Rysiów była liczba aż 27 strat! Nie przypominam sobie by któryś team stracił tyle piłek w tym sezonie!? Małe usprawiedliwienie dla Bobcats to trzecia z rzedu absencja Geralda Wallace’a.
Stephen Jackson rzucił 13 punktów dla Bobcats, którzy przegrali siedem z ostatnich dziesięciu spotkań!
Najlepsi strzelcy spotkania: N.Young 21, A.Blatche 19, K.Hinrich 18 (11 as) oraz S.Jackson 13, K.Brown 10, T.Thomas 10
nie no
i teraz musze udać się na strone NBA.COM żeby zobaczyć wyniki kwart
Moglibyście choć podać bezpośredni link do opisu meczu na „stronie producenta”.
Wynik był 108 – 75 ;)
Double fail ;) Dzięki za czujność i już poprawione!