Sloan trzecim trenerem ligi

Rose ograł Hinricha, a Jefferson Wilki!

Wielki bój stoczyli dwaj niedawni koledzy tj. Kirk Hinrich i Derrick Rose. Były numer jeden na pozycji rozgrywającego z Chicago musiał przełknąć przedświąteczną, gorzką pigułkę, podczas konfrontacji z Derrickiem Rose. Jednak żaden nie miał aż takiego wpływu na grę swojej drużyny, jak bohater spotkania, wykorzystujący ubytki na pozycji numer 4 wśród gospodarzy, Carlos Boozer. Booz był niewielki krok od potrójnej – podwójnej zdobyczy, a zabrakło mu tylko 3 asyst!

Po drugiej stronie zadebiutował Rashard Lewis. Były skrzydłowy Magic zaliczył false start notując 5 pudeł zza łuku i zaliczając tylko 8 oczek.

Flip Saunders, Javal McGee i Andray Blatche dostali po przeiwnieniu technicznym za kłótnie z sędziami. Blatche w ogóle zanotował fatalny występ, oddając tylko 3 celne z 14 rzutów!McGee z kolei został cały mecz bez punktów!!

Jedyne 30 sekund pod koniec pierwszej połowy zaliczył w tym spotkaniu Taj Gibson, który podkreślił, że jest daleki od optymalnej formy fizycznej, po kontuzji z meczu z Clippers.

 

Byki trafiły w całym spotkaniu tylko dwa rzuty zza łuku. Rose trafił 9 z 21 z gry i pudłując wszystkie sześć prób zza łuku, ale notując 25 oczek. Jego vis-a-vie, eks kapitan Byków – Kirk Hinrich – był gorszy od nowego lidera Chicago o 6 oczek, ale za to zanotował 4 asysty więcej!

Bulls wygrali 18. raz w tym sezonie, natomiast Wizards mają tylko 7.wygranych w tych rozgrywkach..

Washington Wizards – Chicago Bulls 80:87 (33:29, 17:17, 20:27, 10:14)

Najlepsi strzelcy spotkania: Young 22, Hinrich 19 (9as, 5zb), Howard 13 oraz Boozer 30 (10zb, 7as), Rose 25 (5zb, 5as), Deng 14 (5zb)

Boxscore

—-

W Minneapolis i Target Center doszło do konfrontacji Al’a Jeffersona z jego niedawnym klubem. Jefferson miał za przeciwnika samego Kevina Love’a czyli lidera zbiórek w NBA, a konfrontacja obu Panów okazała się świetnym widowiskiem. Ostatnia kwarta, zdominowana jednak przez Jazz-manów, była fenomenalna i miała decydujący wpływ na wynik spotkania.

Gracze trenera Sloana stanęli na wysokości zadania i sprawili swojemu coachowi świąteczny prezent! Dzięki 21.wygranej w sezonie Jazz-manów, Jerry Sloan (1211 zwycięstw) został trzecim trenerem w historii, tuż po Donie Nelsonie i Lennym Wilkensie (obaj bezrobotni) , pod względem największej liczby wygranych w NBA!

Wielki wpływ na ten fakt, miał właśnie Jefferson. Eks Wilk poprawił swój rekord sezonu o jeden blok, łącznie notując ich 7! Do tego zebrał 9 piłek i zapunktował 23 razy. Patrząc na statystyki Derona Williamsa (25pkt/7zb/7as) i Paula Millsapa (23pkt/11zb) to trzeba podkreślić, iż tych trzech Panów dało się mocno we znaki graczom Kurta Rambisa.

Osobisty Millsapa na 33 sekundy do końca meczu, dał gościom dopiero drugie prowadzenie w spotkaniu, od momentu pierwszej kwarty i stanu 6-5!

Jazz-mani – podobnie jak Bulls – nie byli w stanie się przemóc w rzutach zza łuku. Trafili oni w Target Center tylko raz!!Skuteczność rzutów za dwa punkty i na linii rzutów wolnych, a także szaleńcza pogoń przy fantastycznym ataku, dała świetny efekt w postaci kolejnej wygranej.

W ostatniej kwarcie nieco podreperował swoje osiągnięcia Williams, który miał przez pierwsze trzy odsłony małe problemy z trafieniem do kosza (6/19 z gry).

 

Niestety nie pierwszy raz w tym sezonie, pomimo kapitalnej postawie duetu Love – Beasley, Wilki musiały podkulić ogony i zejść z parkietu jako pokonani. Dwaj skrzydłowi zanotowali łącznie 49 oczek i 29 zbiórek.

Minnesota Timberwolves – Utah Jazz 107:112 (29:20, 27:25, 27:26, 24:41)

Najlepsi strzelcy spotkania: Love 25 (19zb), Beasley 24 (10zb), Ridnour 16 (5as) oraz Williams 25 (7zb, 7as), Millsap 23 (11zb), Jefferson 23 (9zb)

Boxscore