Po kilku spotkaniach w pierwszej piątce Phoenix Suns, Marcin Gortat ponownie zaczyna mecze na ławce rezerwowych. Powodem są słowa krytyki, na jakie zdobył się polski center w jednym z ostatnich wywiadów – czytamy w „Fakcie”.
– To trochę frustrujące, gdy wchodzisz do szatni, a ludzie rozmawiają tylko o ataku. W ten sposób nie wygrywa się meczów w NBA. Nie wiem, czy tylko ja tak uważam, może jestem po prostu inny, ale przyzwyczaiłem się do czegoś innego. Tak wiele rzeczy jest tu robionych źle. I nie potrafię znaleźć na to wytłumaczenia. Staram się zbierać i blokować, ale niestety nie mam ku temu zbyt wielu okazji – mówił Gortat.
Nigdy bym sie nie powolywal na Fucked w takich sprawach. MG gral mniej ze wzgledu na matchupy i decyzje Gentry’ego. Dodatkowo lepiej zaczal grac Lopez i jego minuty spadly. Nie szukalbym drugiego dna. Slowa, ktore podaje Fucked bylby bodaj po jego drugim meczu w barwach Suns, czyli dawno temu i nikt sie nimi juz nie ekscytuje…
a napiszecie w końcu coś o meczu Miami – Denver?:D
wrzuć 1,23 zeta na blog roku i możesz jechać http://www.enbiej.pl/2011/01/14/druga-imponujaca-wygrana-samorodkow/#more-8581
Magic vs. Thunder to była walka ! :D