Bohater i antybohater tygodnia (12)

Wiedziałem, że ten dzień kiedyś nadejdzie. Ten młody chłopak rodem z Oklahomy prędzej czy później musiał trafić do tej pozytywnej rubryki. Wśród tych negatywnych też mała zmiana, bo postanowiłem „wyróżnić” cały zespół.

BOHATER TYGODNIA:

Blake Griffin – to nie jest zwykły obywatel naszej planety, prawda? Momentami patrząc na popisy tego młokosa muszę z wrażenia zbierać szczękę z podłogi. Sprawił, że mecze Los Angeles Clippers aż chce się oglądać, co jeszcze niedawno było trudne do wyobrażenia. Griffin cały czas kontynuuje serie spotkań z double-double na koncie. Obecnie ma ich na koncie 27! Ostatni raz brak double-double przydarzył mu się 18 listopada w konfrontacji z Pacers. Nie ukrywam, że Griffin trafił tutaj trochę za całokształt. Nie miałoby to jednak miejsca, gdyby nie ostatnia noc. Przeciwko Pacers zdobył 47 punktów i miał 14 zbiórek! pierwszoroczniak, a takie cyferki wykręca. On nie jest z tej planety, prawda?

ANTYBOHATER TYGODNIA:

Cleveland Cavaliers – w momencie odejścia LeBrona fani tego zespołu chyba musieli zapomnieć co to jest seryjne wygrywanie, a przypomnieć co to jest seryjne przegrywanie. „Cavs” prezentują się słabiutko i bezbarwnie. Aktualnie mają na koncie 13 porażek z rzędu. W ubiegłym tygodniu porządnie otarli się o dno, bo zostali zmasakrowani w Staples Center przez Lakers. Przegrali 57:112. Różnica 55 punktów to nie jest zwykła porażka. To nie jest nawet dotkliwa porażka. To jest po prostu bardzo straszny koszmar. To najgorszy wynik w historii Cleveland.

Komentarze do wpisu: “Bohater i antybohater tygodnia (12)

  1. cavs ? who is a cavs ? ! Bez LeBrona to naprawde maja przewalone..chłopcy do bicia ze tak powiem.

  2. zdecydowanie Blake zasłużył na to, chyba najefektowniej i najefektywniej grający zawodnik w tym sezonie, ROTY stuprocentowe chyba że Wall zacznie po 40 pkt rzucac + 15 as rozdawac po All-Star weekend czego mu życzę ale niestety wątpię

  3. ile to już razy pierwszoroczniak (bo w sumie 1 sezon gra) trafił do meczu gwiazd?

    1. GPR – z tego co ja oglądałem i pamiętam , Mutombo w 1992, pamiętnie Shaq w 1993, równie pamiętnie Grant Hill w 1994, później był Tim Duncan (Duncan i Mutombo jako rezerwowi; Shaq i Hill do pierwszej piątki, więc liczę na Griffina) no i na koniec był jeszcze Yao..

Comments are closed.