Gdy spotykają się ekipy Bobcats i 76ers to można się spodziewać popisu gry defensywnej. Nie inaczej było w Wells Fargo Center gdzie pomimo dogrywki wynik oscylował wokół 190 punktów, a żadna z drużyn nie osiągnęła skuteczności powyżej 39%. Pomimo porażki bohaterem kibiców z Charlotte został Boris Diaw, który wykręcił statystyki na poziomie 25 punktów, 11 zbiórek i 11 asyst.
Charlotte Bobcats (15-23) | 23 | 16 | 20 | 27 | 6 | 92 |
Philadelphia 76ers (16-23) |
22 | 18 | 25 | 21 | 10 | 96 |
O tak, w rozwinięciu są cheerleaderki :)
Miejscowi kibice także mieli swoich bohaterów. Pierwszym był Lou Williams, którego rzut za 3pkt w ostatnich sekundach regularnego czasu gry doprowadził do dogrywki. Drugim był Andre Iguodala – zdobył najważniejsze punkty w dogrywce pozwalające w konsekwencji na wygraną.
Praktycznie przez całe spotkanie trwała wyrównana walka. 76ers grali bardzo aktywnie w obronie dzięki czemu udało im się przechwycić aż 10 piłek (przy 6 gości). Praktycznie każdy wyprowadzany rzut był z ręką rywala przy twarzy co sprawiło, że skuteczność z gry obu zespołów nie osiągnęła 40%. Niska skuteczność przełożyła się natomiast na ilość zbiórek (59 do 56 na korzyść Bobcats).
Wśród gospodarzy na wyróżnienie zasługują wspomnieni Lou Williams (23 punkty z ławki), Andre Iguodala (16 punktów, 10 zbiórek, 6 asyst) i Elton Brand (13 punktów, 13 zbiórek i 5 bloków). Williams zdobywa średnio ponad 20 punktów w ostatnich 5ciu spotkaniach i przy słabszej dyspozycji Jasona Terry’ego i jego Mavs będzie walczył o tytuł najlepszego rezerwowego.
Zauważyć należy także grę młodych graczy gospodarzy – Thaddeus Young (9 punktów, 9 zbiórek) popisał się przechwytem w dogrywce na mniej niż 40 sekund do końca, który pozwolił powiększyś przewagę do czterech punktów. Evan Turner natomiast trafił wszystkie 4 rzuty wolne, ostatecznie pieczętując wygraną.
W Bobcats oprócz niesamowitego Diawa dobre zawody rozegrali także Kwame Brown (15 punktów, 16 zbiórek) i Stephen Jackson (15 punktów, 7 zbiórek). Na obu z nich ciąży jednak w jakiś sposób odpowiedzialność za porażkę. Captain Jack mógł stać się bohaterem gości gdy tuż przed gwizdkiem kończącym regulaminowy czas gry rzucił z praktycznie czystej pozycji za 3pkt. Jednak spudłował trafiając w lewą część obręczy i czekała nas dogrywka. Brown natomiast wykonał złe podanie po którym wspominany Young zaliczył przechwyt gdy ważył się wynik meczu.
76ers liczą na to, że ta wygrana pozwoli im udanie walczyć o miejsce w playoffs. W tej chwili zajmują 8 miejsce i mają 1,5 spotkania przewagi nad wczorajszymi rywalami.
Ciekawostki:
- Triple-double Diawa jest dopiero drugim w historii Charlotte Bobcats.
- Williams odbudował się psychicznie po spotkaniu z Pistons kiedy to spudłował kluczowe rzuty wolne i ostatecznie jego zespół przegrał po dogrywce.
- We wczorajszym spotkaniu zabrakło Tyrusa Thomasa, który został zawieszony za niesporowy faul na Emece Okaforze z Hornets.
- Gospodarze radzili sobie natomiast bez Andresa Nocioni’ego. Argentyńczyk przesiedział całe spotkanie na ławce z wybitym środkowym palcem prawej dłoni.
Bobcats: Wallace 11 (6zb), Diaw 25 (11zb, 11ast), Brown 15 (16zb), Jackson 15 (7zb), Augustin 9 (8ast), a także McGuire 0, Henderson 2, Mohammed 4, Livingston 6 (7zb), Najera 1, Carroll 4
76ers: Iguodala 16 (10zb, 6ast), Brand 13 (13zb, 5bl), Hawes 4, Meeks 5, Holiday 10 (6ast), a także Turner 4 (11zb), Speights 10 (6zb), Young 9 (9zb), Williams 23, Kapono 0
oglądałem tę dogrywkę . Fani Sixers dziękują Kwame’owi Cake’owi za stratę..
Potwierdzam Kwame <3 ;)
Zaskoczyło mnie to triple-double Diawa