W jednym z najciekawszych spotkań minionej nocy koszykarze Boston Celtics pokonali przed własną publicznością Utah Jazz 110:86, a najlepszym zawodnikiem meczu był powracający po kontuzji Kevin Garnett.
Jednostronne i dość monotonne spotkanie mogli oglądać kibice zgromadzeni wczoraj w TD Garden. Ich Celtics (33-9) zdominowali gości z Utah już od pierwszych minut. Po tym jak w pierwszej kwarcie drugi szybki faul zanotował lider Jazz (27-16) Deron Williams, gospodarze nie tracili czasu i szybko wykorzystali brak rozgrywającego rywali, zaliczając run 16-3. Jak się później okazało, był to kluczowy moment w zwycięstwie nad Jazzmanami…
Boston Celtics 110:86 Utah Jazz (30:19, 29:22, 26:22, 25:23)
Kevin Garnett 21 pkt. 3 zb. 3as. oraz Gordon Hayward 11 pkt. 5 zb. 3 as.
Z pewnością wiele zasług w rozstrzelaniu gości miał Rajon Rondo, który już w pierwszej połowie rozdał 10 spośród 18. asyst całego zespołu. Wiele z tych piłek powędrowało w ręce Paula Pierce’a (20 pkt.) oraz Kevina Garnetta (21 pkt.) – najlepszych strzelców spotkania. „The Truth” rzucił 13 z pierwszych 30 pkt. drużyny, dzięki czemu Celtics odskoczyli Jazz na 11 oczek. W drugiej połowie przewaga już tylko rosła, zatrzymując się na 25 punktach.
Po stronie gości najsłabszy występ w sezonie zaliczył Deron Williams., który zdobył jedynie 5 pkt. Najgorszy dotychczasowy występ D-Willa odbył się 17 grudnia podczas starcia z New Orleans Hornets, w którym zaliczył 10 pkt. Niezbyt dobry występ zaliczył także Al Jefferson, zdobywca 7 pkt. na fatalnej skuteczności rzutów z gry (1/11). – Well they showed us what basketball is like tonight. They came out and took us out of our offense, we couldn’t do anything of what we were trying to do – powiedział po meczu trener Jazz Jerry Sloan.
Najlepszym strzelcem po stronie Utah został rezerwowy Earl Watson, który w ciągu niespełna 25. minut zdobył 12 punktów.
Ważne: Po 6 minutach gry Shaquille O’Neal musiał opuścić parkiet z powodu urazu nogi.