Przed spotkaniem Hornets i Spurs wiadomo było, że jeden z zespołów przerwie swoją passę zwycięstw. Gospodarze wygrali ostatnie 7 meczy, a goście 8. Niesamowita obrona Szerszeni okazała się przeważyć szalę ograniczając San Antonio do zaledwie 72 zdobytych punktów.
San Antonio Spurs (37-7) |
12 | 26 | 10 | 24 | 72 |
New Orleans Hornets (29-16) |
13 | 28 | 31 | 24 | 96 |
Hornets w pierwszej odsłonie pozwolili gościom z Teksasu zdobyć zaledwie 12 punktów. Tak mało nie zdobył jeszcze żaden ich rywal w tym sezonie. Duży plus za tą odsłonę należy się środkowemu miejscowych – Emece Okaforowi (9 punktów, 12 zbiórek, 5 bloków z czego 3 już w pierwszych 12 minutach). Spurs nie pozostali im jednak dłużni – do ich kosza wpadło tylko 13 oczek…
Druga odsłona była zupełnie inna. Gracze z ławki postanowili ożywić widowisko aplikując w sumie 54 punkty. W tym miejscu warto polecić poniższy film, w którym widać jak w czasie drugiej kwarty Chris Paul (11 punktów, 6 zbiórek, 6 asyst) poniewiera Tony’ego Parkera – fantastyczny ankle braker! Do szatni po pierwszej połowie Spurs schodzili przegrywając zaledwie 3 punktami i nic nie zwiastowało nadchodzącej katastrofy.
Nie wiem co trener Monty Williams powiedział swoim graczom w szatni, ale byli oni w stanie w trzeciej kwarcie rzucić 31 punktów tracąc zaledwie 10 (słownie – dziesięć!). Hornets zaliczyli serię punktową 21-0 frustrując gości i trenera Popovicha. Fantastycznie w tym fragmencie punktował David West (18 punktów, 10 zbiórek), a mocno wspierał go Trevor Ariza (15 punktów, 8 zbiórek). Przed ostatnią odsłoną wszystko już było jasne, a pytanie pozostawało tylko ile punktów w sumie zdobędą Spurs.
Na szczęście dla nich ostatnie 12 minut to już rozluźniona gra gości. Swoje punkty był w stanie rzucić Tiago Splitter (11 punktów, 6 zbiórek), którego wcześniej dominował Okafor. 11 punktów Brazylijczyka to było najwięcej spośród wszystkich graczy San Antonio. Z drugiej strony w rytm wszedł Marcus Thornton (18 punktów, 5 zbiórek). Ta kwarta skończyła się remisem po 24 i ostatecznie zdecydowaną wygraną gospodarzy 96-72.
Nie spodziewaliśmy się, że te mecze (przeciwko Hawks i Spurs przyp. Bob) będą wyglądały w ten sposób. Mieliśmy dobre materiały video i owocne rozmowy między sobą o tym jak będziemy kryli naszych rywali. – David West
Spurs: Duncan 6 (5zb), Jefferson 9, Blair 7 (6zb), Parker 10, Ginobili 4 (6ast), a także McDyess 0, Quinn 4, Hill 8, Owens 5, Neal 8, Splitter 11 (6zb)
Hornets: West 18 (10zb), Ariza 15 (8zb), Okafor 9 (12zb), Paul 11 (6zb, 6ast), Belinelli 7, a także Green 0, Jack 9, Mbenga 2 (5zb), Smith 0, Pondexter 7, Thornton 18 (5zb), Andersen 0