Zanim przejdę do głównej części wpisu, krótka informacja. Minęła połowa sezonu, czas więc na pierwsze podsumowania tego co działo się do tej pory w NBA. Zgodnie z trendem, także i ja szykuję podsumowanie pierwszej części sezonu widziane okiem menadżera fantasy. Zanim jednak będziecie mogli poczytać o tym kto (statystycznie) był najlepszy na swoje pozycji w pierwszej połowie sezonu, zapraszam Was do przeczytania klasycznego, cotygodniowego wydania FA.
PG: MVP: Derrick Rose. Bardzo długo czekałem na ten moment. Jestem fanem Rose’a od jego debiutanckiego sezonu, w którym grał fantastycznie, jak chociażby w niezapomnianej serii przeciwko Celtics. Rok później wyrwał dla „Byków” zwycięstwo w meczu PO z Cavs. Patrząc jak ogrywa w walce 1 vs 1 LeBrona i trafia nam nim w crunch time, zachwyciłem się nim już całkowicie. Mój kumpel gasił nieco mój zachwyt i sprowadzał na ziemię, ale teraz już tego robić nie musi. D-Rose to mój typ na MVP tego półrocza (takie klasyczne MVP, nie statystyczne). Teraz mam dodatkowo przyjemność określić go statystycznym MVP minionego tygodnia. Uh, rozpisałem się, ale tak długo czekałem, że nie mogłem odmówić sobie tej przyjemności. Nie chciałem pisać sucho, że Rose miał świetny tydzień, rzucał 26.3 pkt na mecz, zbierał 6 piłek rozdawał 8.3asysty, przechwytywał 1.3 piłki, blokował 1.8 rzutu(!), trafiał 1.5 trójki i 82% wolnych. Za dużo tracił (3.3) i miał słabą skuteczność z gry (40%), ale to i tak wygląda świetnie.
MIP: DJ.Augustin. Przed sezonem byłem przekonany, że jeśli Bobcats nie znajdą sobie jakiegoś sensownego rozgrywającego, to z Augustinem sobie nie poradzą. Tymczasem DJ godnie zastąpił Raymonda Feltona i robi całkiem niezłe numerki. Te z ostatniego tygodnia to: 18.8 pkt, 3 zb, 7 as, 1 prz, 1.5 str, 1.5 trójki, 46% z gry i 92% z wolnych.
SG: MVP: Joe Johnson. Wszyscy wiedzieli, że JJ dostanie maksymalny kontrakt i że na niego nie zasługuje. Patrząc na jego grę i porównując ją z innymi wielkimi ligi, trudno się z tym nie zgodzić. Jednak w ostatnim tygodniu Joe grał naprawdę świetnie, jego staty prezentują się bardzo dobrze: 24 pkt, 4.8 zb, 6 as, 0.5 prz, 1.8 str, 1 trójka, 50% skuteczności z gry i 86% z wolnych.
MIP: Rudy Fernandez & Wesley Matthews. Miejsce Hiszpana w zestawieniu to pewna niespodzianka, ale w ostatnim tygodniu prezentował się wyjątkowo solidnie i zanotował duży skok formy. Matthews gra dobrze już od dłuższego czasu, ten tydzień znów miał dobry, co zaowocowało miejscem w moim zestawieniu. Oto staty obu zawodników:
Fernandez: 13.5 pkt, 3.8 zb, 4.5 as, 3 prz, 0.8 bl, 1.5 str, 2.3 trójki, 48% z gry i 78% z wolnych
Matthews: 18.5 pkt, 2.0 zb, 4.5 as, 1.8 prz, 1 str, 2 trójki, 46% z gry i 91% z wolnych
SF: MVP: And the winner is… Carmelo Anthony (wciąż Denver Nuggets). Tak, tak. Dyskusje o jego odejściu z Nuggets trwały i trwały i trwały i… aż się skończyły. A wtedy Melo zaczął grać. I to jak! Grał jak z nut, genialnie, statystycznie nr 1 ligi w ostatnim tygodniu. Co takiego zrobił? Zacznijmy od tego, że rzucał 31.3 pkt (w tym dwie trójki) na mecz przy 47% skuteczności i rozdawał 2.3 asysty. A jak z defensywą? 7 zbiórek, 1.7 przechwytu i 0.7 bloku. Ok, może to i nie poraża, ale! W trzech ostatnich meczach zanotował 0 strat. Zawodnik tej klasy, oddający średnio 25 rzutów w meczu, który tak często ma piłkę w rękach, ani razu jej nie stracił, a to bardzo rzadka sytuacja.
MIP: Nicolas Batum & Grant Hill. W ostatnim tygodniu obaj zaliczali po tyle samo zbiórek (6.3), przechwytów (1.0), bloków (1.0), podobnie punktowali (Batum 15.5, Hill 18.0), podobnie podawali (Batum 2.3, Hill 2.0), świetnie rzucali wolne (Batum 90%, Hill 96%). Różnica jest już w trójkach (Batum 2.3, Hill 0.5), skuteczności z gry (Batum 45%, Hill 41%) i stratach (Batum 0.5, Hill 2.5), ale Grant ma 38 lat, a gra jakby miał 10 lat mniej i za to ma ode mnie plus:)
PF: MVP: Blake Griffin. Co ja mam Wam napisać? Wiecie jak gra, wiecie jak się zachowuje na boisku, wiecie jakie wykręca numerki. Co tu więcej pisać? Bestia i tyle. 31.5 pkt, 14.5 zb, 5.3 as, 58% z gry i nawet wolne rzuca coraz lepiej – 72%. Jak tak dalej pójdzie w to w cień odejdą wyczyny Jordana, LeBrona czy ostatnio Tyreke Evansa i ich 20/5/5 w debiutanckim sezonie. Jeśli Blake wciąż będzie podawał tak często jak teraz, ma szansę na 20/10/5 jako rookie. Oscara Roberstona dogonić raczej nie ma szans (22.5 pkt, 10.1 zb, 9.7 as w swoim pierwszym sezonie), ale Big O był po prostu wielki.
MIP: Boris Diaw. Francuz jest nieco zapomnianym graczem, ale menedżerowie fantasy powinni o nim pamiętać. To jeden z niewielu PFów, którzy potrafią w miarę regularnie dawać po 4-5 zbiórek i asyst, kilkanaście punktów, przechwytywać i blokować. To bardzo uniwersalny gracz, nie najwyższej klasy, ale jako dopełniać składu bardzo dobry. Staty z ostatniego tygodnia: 14.5 pkt, 6.3 zb, 5.5 as, 1.3 prz, 1 bl, 1.0 str, 1.3 trójki, 56% z gry i 75% z wolnych. Ciekawostka: drugi gracz Bobcats w zestawieniu.
C: MVP: Chyba najbardziej stabilna kategoria. Zawsze świetnie prezentują się Pau Gasol, Kevin Love i Amare Stoudemire, zaraz za nimi LaMarcus Aldridge, Al Horford i Dwight Howard, tu się nic nie zmienia. Wszyscy grają wysokim poziomie, każdy ma swoje mocniejsze strony, w których przeważa nad rywalami. W tym tygodniu nieco bardziej wyróżnili się:
Aldridge 28.3pkt, 10.3 zb, 2.3 as, 1.0 prz, 1.0 bl, 52% z gry i 80% z wolnych
Love 24.0 pkt, 14.0 zb, 2.5 as, 1.0 prz, 0.5 bl, 47% z gry, 89% z wolnych
MIP: Tu jest już znacznie ciekawiej. Na wyróżnienie zasłużyli sobie trzej gracze, z których tylko jeden znalazł się już kiedyś w FA. Tyson Chandler, bo to o nim mowa, ma naprawdę dobry sezon, cały czas to potwierdza. Po ostatniej zniżce formy, teraz wrócił do wcześniejszej dobrej dyspozycji: 12.3 pkt, 10 zb, 1.7 prz, 1.7 bl, 0.7 straty, 56% z gry i 90% wolnych.
Drugi gracz to Andray Blatche. Andray jest ciekawą postacią: nie bardzo lubi angażować się w obronę (krążą filmiki jako to „broni” pick & rolle), ale staty robi naprawdę niezłe. A są gracze, którzy w statystykach wypadają gorzej, ale defensorami są świetnymi. Oto różnica między prawdziwą grą a fantasy. Statsy Blatche’a: 17.3 pkt. 7.5 zb, 3.3 as, 2.3 prz, 1.5 bl i 50% z gry.
No i ostatni w dzisiejszym zestawieniu. Orkiestra, proszę o odpowiednie tło muzyczne. <werble> Ladies and gentleman… Marcin Gortat! Tak, tak, Marcin sobie na to zasłużył. W rankingu Yahoo był 37 zawodnikiem i 12 centrem/silnym skrzydłowym ostatniego tygodnia. Taka zwyżka formy i taki wzrost statsów musiał zaowocować nagrodą MIP. 11.5 pkt, 11.5 zb, 1 prz, 1 bl, 58% z gry i 100% (!) wolnych (śr. 2.5 próby na mecz). To naprawdę mocne liczby. Brawo Marcin!
No i tradycyjnie już, przedstawicielka płci pięknej, tym razem z Polski.
nie no wy to chyba mnie podpuszczacie z tymi zdjęciami
dbamy o stałych klientów,poza tym to męski sport