Za nami bardzo ciekawy weekend, podczas którego natrafiliśmy na wiele emocjonujących pojedynków. Z racji tego, że z niedzieli na poniedziałek mieliśmy tylko jedno spotkanie, postanowiłem jeszcze dziś wspomnieć o wydarzeniach, o których nie wspominaliśmy wczoraj..
New Jersey Nets – Dallas Mavericks 86:87
Najlepsi w spotkaniu: B. Lopez 24, D. Harris 15 (11 as) oraz D. Nowitzki 23, T. Chandler 19, J. Terry 11
Bardzo ciężką wyprawę na Wschodzie odbywają gracze Ricka Carlisle. Po tym jak zespół z Texasu przegrał w Windy City, musiał się sporo natrudzić by pokonać najsłabszą ekipę rozgrywek 2009/10. W Newark o końcowej wygranej gości, zadecydował odbijający się i kręcący się na obręczy rzut piłką Dirka Nowitzkiego – najlepszego gracza gości z 23 oczkami. Jordan Farmer mógł jeszcze przechylić losy meczu na korzyść rezydującej w Newark ekipy, jednak jego rzut zza łuku nawet nie dotknął obręczy.
Efekt, osłabione brakiem Carona Butlera, Mavs odnieśli 28. wygraną w sezonie. Dla Nets była to już 32. porażka i przy fiasku czy braku konkretnej oferty co do osoby Carmelo Anthony’ego, wydaje się ,że również w tym roku Nets będzie bliżej do czerwonej latarni ligi niż do play off!
Warto podkreślić, iż zespół z Dallas wygrał spotkanie notując zaledwie 35% skuteczności z pola, a gracze jak Kidd,Stevenson,Marion czy Terry trafili w sumie tylko 8 razy z gry!!
Washington Wizards – Boston Celtics 85:83
Najlepsi w spotkaniu: R. Lewis 18 (11 zb), J. Wall 16, J. McGee 16 oraz K. Garnett 17, R. Allen 16, R. Rondo 13
To była prawdziwa bomba! W Verizon Center wielka euforia, gdyż miejscowi pupile dokonali największej dla siebie sensacji w obecnych rozgrywkach, pokonując wicemistrzów ligi. Pomimo fatalnej skuteczności, tak chwalonego przez nas w przeciągu ostatnich dwóch tygodni Nicka Younga (1/13 z gry), gospodarze potrafili zagrać najlepszą drugą połowę w obecnych rozgrywkach. Mianowicie team Saundersa zatrzymał Zielonych na 39 oczkach w kluczowych 24 minutach spotkania!
Paul Pierce trafił tylko 4 z 10 rzutów, Ray Allen 6 z 15, a Glen Davis 4 z 11. W efekcie słaba skuteczność przyjezdnych i w końcu, można rzec, dobra obrona Wizards, przyniosły wygraną nr 13 (ciągle, tylko na własnym parkiecie). Co ciekawe, Celtowie mają ich aż o 20 więcej i raczej nie będą oni rozpamiętywać tej małej wpadki.
16pkt/6zb/4as zanotował numer jeden ostatniego draftu – John Wall. 18 oczek przy 11 odskokach dodał Rashard Lewis. Gospodarze wygrali mimo zaledwie tylko jednej celnej próby w całym spotkaniu za trzy punkty. Ponadto w barwach Czarodziei, wystąpił dobrze znany polskim kibicom, eks gracz Asseco Prokomu – Mustafa Shakur. Rzucił on 5pkt, asystował też 5.krotnie i zanotował 2bloki!! Nieźle jak na 10 minut gracza zastępującego kontuzjowanego Kikra Hinricha.
Miami Heat – Toronto Raptors 120:103
Najlepsi w spotkaniu: L. James 38 (11zb/ 6as), M. Miller 32 (10 zb), J. Jones 15 oraz D. DeRozan 30, A. Bargnani 28, J. Calderon 14 (13 as)
Nie było Wade’a, nie było Bosha, media natomiast spekulują, iż od następnego sezonu, na Florydzie wyląduje brazylijski center Denver Nuggets – Nene Hilario (wow!ułaaa!!).
Pod nieobecność dwóch z trzech wielkich, wiadome było, że kontrolę nad spotkaniem przejmie LeBron James i dokładnie tak było. Panujący MVP ligi zanotował wynik bliski triple double z 38pkt/11zb/6as. Jednak nie jego występ był tak szokujący, ile atomowe wejście do gry Mike’a Millera. Gracz, który miał być znaczącym ogniwem Żaru od początku tego sezonu, w końcu zagrał mecz na wysokim poziomie.
Pamiętacie spotkanie, w którym LBJ&Flash zanotowali 78oczek? Tym razem dzięki Millerowi, LBJ&Mike zanotowali łącznie 70 punktów! (Wade nie mógł się nadziwić skuteczności i łatwości zdobywania punktów z ręki kolegi). Miller nawet zanotował lepszą skuteczność niż Król James, trafiając 12 z 20 rzutów z gry (w tym 6/11 zza łuku). Heat notowali fantastyczną skuteczność zza linii 7,24 trafiając 16 z 26 rzutów (61%). Eddie House dodał 4 z 7, a James Jones miał 2/2, a dzięki wygranej Miami notuje bilans 31-13.
Drapieżcy z Toronto mają dokładnie odwrotny bilans..a dyspozycja DeRozana (30 oczek) czy Bargnaniego (28), a także asysty Calderona (14pkt/13as) na niewiele wpłynęły, gdyż po pierwszej połowie zaliczka gospodarzy wyniosła 26 punktów!
Detroit Pistons – Phoenix Suns 75:74
Najlepsi w spotkaniu: T. Prince 17 (13 zb), W. Bynum 12, R. Stuckey 11 – S. Nash 14 (8as), J. Dudley 13, M. Gortat 11 (13 zb)
W końcu spotkanie, na które wstało pół koszykarskiej Polski. Słońca Arizony gościły w Mo-Town. Po pierwszym spotkaniu tych drużyn, kiedy Suns rozbili Tłoki byłem przekonany, iż przy bilansie 5. wygranych w serii, team Gentry’ego pójdzie za ciosem. Zwłaszcza z wysoką formą Cartera, Hilla czy Nasha..
Niestety zawiodłem się i to nie tylko ja..najbardziej na trenerze przyjezdnych i niejakim Channingu Frye (2/12 za trzy). Szło Nashowi (14pkt/8as), szło Naszemu (11pkt/13zb i 3.pod rząd double double), szło nawet bohaterowi pierwszej potyczki tych ekip, Jaredowi Dudley’owi (13pkt/4zb), a na siłę i nieco uparcie – rzucali właśnie Frye, Carter (3/11) czy Hill (4/14).
Po świetnej trzeciej kwarcie w wykonaniu przyjezdnych (23-11), cała 15-punktowa zaliczka poszła do kosza..Za sprawą wszechstronnego Taya Prince’a (17pkt/13zb/5as) i drugoroczniaka Austina Daye’a (11pkt) Tłoki odrobiły straty, a przyjezdni na własne życzenie przegrali 22.spotkanie w sezonie.
Uwaga; John Kuester ciągle nie widzi w składzie Ripa Hamiltona, który chyba do końca nie wie, co z sobą zrobić, a chętnych na niego i jego usługi niestety brakuje..
Chicago Bulls – Cleveland Cavaliers 92:79
Najlepsi w spotkaniu: D. Rose 24 (8as), L. Deng 20 (12 zb), C. Boozer 20 (10 zb) oraz A. Jamison 31 (11 zb) i J.J. Hickson 13 (20 zb)
Derrick Rose (24pkt i 8as) już nie był sam, tak jak w potyczce choćby z Mavericks. Główny kandydat w połowie sezonu, do nagrody MVP, chyba odetchnął z ulgą widząc wracającego Carlosa Boozera. Booz przeciwko swojej dawnej drużynie zanotował – i od razu po kontuzji – dublet 20pkt/10zb. Przy równie udanym wsparciu Luola Denga (20pkt/12zb), Byki wygrały konfrontację z Kawalerią.
Chicago notuje bilans 30-14 czyli najlepszy od epoki Jordanowskiej.
Bolączką gości okazała się skuteczność z gry, jak zwykle – mogę rzec w tym sezonie – przy agresywnym D-fence Bulls. JJ Hickson trafił tylko 5z19 prób, Daniel Gibson 3z12, a Christian Eyenga 2z9..zespół miał 32% z gry, najniżej danego dnia wśród wszystkich teamów ligi. W Cleveland chyba najwyższy czas na jakieś roszady w kadrze.
Pierwszym chętnym do opuszczenia tonącego okrętu jest Anthony Parker!
Houston Rockets – Orlando Magic 104:118
Najlepsi w spotkaniu: C. Budinger 19, Martin 18, L. Scola 15 oraz D. Howard 22 (14 zb), H. Turkoglu 21, Richardson i B. Bass po 18
To na pewno był mecz ataku. Magic imponowali swoją skutecznością. Liczby spotkania to 6 i 7. Pierwsza pokazuje ilość graczy gospodarzy zaliczających, co najmniej 10 oczek (tylko Battier z pierwszej piątki nie osiągnął tego progu), druga to liczba double figures po stronie Magii.
Nieco mniej skuteczny okazał się najlepszy rezerwowy w ostatnich 8. potyczkach gości, Ryan Anderson (5/15). Jego pudła niwelowała lepsza skuteczność kolegów jak: Turkoglu (8/11), Bassa (9/13) lub Jay’a Richardsona (7/12). Zaimponował na linii rzutów wolnych Superman. Howard trafił aż 8 z 13 rzutów. Ogólnie goście zanotowali 52% z gry, a domownicy tylko 39%..
Główna w tym „zasługa” Aarona Brooksa, który ciągle nie może wstrzelić się do kosza, po urazie (skręcony staw skokowy dał mu 6 tygodniową przerwę). . tym razem PG gospodarzy miał na koncie 2. celne próby z 11..Drugie potencjalne żądło Rakiet – Kevin Martin – był skutecznie kryty przez obwodowych Magic. Zatrzymano go na granicy 18 oczek przy 5/18. Eks gracz Van Gundy’ego – Courtney Lee – prezentował się nieco lepiej – 13pkt i 5/11.
Magic potrzebują jednej wygranej do pułapu 30. zwycięstw w sezonie. Rockets przegrali 25. raz i zostają w tyle za drużyną Marcina Gortata czy Memphis Grizzlies (Suns mają bilans 20-22 i są na 9miejscu za Portland TB).
Milwaukee Bucks – Memphis Grizzlies 81:94
Najlepsi strzelcy: E. Boykins 23, A. Bogut 14 (9zb), C. Maggette 12 oraz M. Gasol 24 (16 zb), Z. Randolph 16 (11 zb), D. Arthur 14
Wydawało się, że spotkanie w stanie Wisconsin powinno odbyć się pod dyktando Andrew Boguta. Drugi defensor ligi na pozycji centra, po Dwightcie Howardzie, znalazł godnego przeciwnika. Swoje najlepsze spotkanie w sezonie rozegrał Hiszpan Marc Gasol, dystansując Australijczyka. 24pkt/16zb/3blk mocno dało się we znaki – po obu stronach boiska – Kozłom.
Gościom nawet nie przeszkodziła kolejna (po meczu z Chicago) słabsza gra Rudy’ego Gay’a (3/10z gry, 11pkt). Grizzlies zdominowali zbiórkę 49-36, znacznie lepiej wyregulowali celowniki (51-38%) i rządzili na parkiecie Bradley Center odnosząc 21. wygraną w sezonie.
Nie przeszkodziła im nawet statystyka strat – na poziomie 19. Gospodarze mieli aż 10 mniej..
Powracający do rotacji w grze – Carlos Delfino – w drugim swoim meczu zanotował 5 punktów przy 2. celnych na 12. oddanych prób rzutów. Bohater spotkania z Wizards, Kenyon Dooling, dorzucił się tzw. „ceglenia” – 2/10. Warto jednak wyróżnić Larry’ego Sandersa. Pierwszoroczniak rozegrał bardzo solidne zawody i 12pkt/6zb/3blk; pod nieobecność Drew Goodena.
Bucks ciągle zmagają się z urazami. Tym razem i znów nie grał też – John Salmons..Mimo tego z 16. wygranymi, Kozły ciągle zachowują bardzo realne szanse na play off. Trzeba im jednak zdrowia.
Portland Trail Blazers – Indiana Pacers 97:92
Najlepsi strzelcy: L. Aldridge 25 (12 zb), N. Batum 23, W. Matthews 19 oraz D. Granger 24, D. Collison 14, M. Dunleavy 14
LaMarcus Aldridge potwierdza swoją wysoką formę i aspiracje do Meczu Gwiazd. Przeciwko Pacers mocno dął się we znaki podkoszowym rywala – przekraczając ponownie swoje średnie 21pkt i 9zb. Z kolei Wes Matthews ciągle ma się dobrze i czynnie bierze udział w wyścigu po M.I.P. (za największy postęp). Jego 19 oczek mocno nadwerężyły defensywę gości.
W Rose Garden, kluczową okazała się też dyspozycja Francuza Nicolasa Batuma. Batum trafił 5 trójek i dorzucił do dorobku Smug 23 oczka. Finisz jego i jego kolegów w czwartej odsłonie przesądził o końcowym zwycięstwie gospodarzy. 30-22 w czwartej kwarcie pozwoliło odnieść gospodarzom 25. wygraną.
50% skuteczność za trzy punkty i mniejsza liczba strat domowników (14-18) okazały się decydujące przy tej wygranej zespołou Nate’a McMillana.
Dobry news dla fanów klubu z Portland, to Brandon Roy dobrze zniósł zabieg chirurgiczny i świetnie znosi rehabilitację..co może nawet oznaczać ,że wróci do gry za 2 miesiące czyli ciągle w tym sezonie!
Los Angeles Clippers – Golden State Warriors 113:109
Najlepsi strzelcy: B. Griffin 30 (18 zb), E. Gordon 23, R. Gomes 15 oraz S. Curry 32, M. Ellis 17, D. Lee 16 (15 zb)
Spotkanie z cyklu run&gun. Po jednej stronie brylował nasz Enbiejowski i wybrany przez redakcję MVP. 13.tego tygodnia. Blake Griffin chce do All Star Game i monco to pokazał w minionym tygodniu. Rekord sezonu czyli 47oczek, a następnie grube double-double: 30pkt i 18zb. Drugi Muszkieter i cicha broń Clippers – Eric Gordon – też nie zwalnia tempa (23 oczka).
Z drugiej strony imponował niezawodny w kilku ostatnich spotkaniach Stephen Curry, który przy 32 oczkach, dodał 8 asyst i 6 zbiórek. Niestety jego kolegom zabrakło nieco skuteczności by w końcówce spotkania odnieść wyjazdową wygraną.
6 z 16 rzutów trafił David Lee (16pkt/15zb), a Monta Ellis trafiał tylko co trzecią próbę (6/21). Ponadto mając w składzie Davida Lee czy Andrisa Biedrinsa goście, nie potrafili wygrać deski z fenomenalnym Blakem Griffinem na czele Clippers (48-42 dla gospodarzy).
Clippers wygrali 17. raz w obecnym sezonie, a Warriors mają na koncie 2. wygrane więcej. W dwóch ostatnich potyczkach górą jednak okazali się gracze z Miasta Aniołów. Clippers notują również serię 7. wygranych na własnym parkiecie!