Spurs wygrali 18 mecz z rzędu przed własną publicznością. Wczoraj nie mieli większych problemów z lokalnymi rywalami z Houston. Teraz ich gra podlegnie jednak weryfikacji ponieważ zaczyna się ich najdłuższa seria spotkań wyjazdowych – Rodeo Road Trip.
Houston Rockets (22-27) |
26 | 25 | 20 | 24 | 95 |
San Antonio Spurs (40-7) |
25 | 28 | 23 | 32 | 108 |
Nazwa Rodeo Road Trip wzięła się stąd, że Spurs udostępniają na 3 tygodnie swoją halę dla zawodników rodeo, które jest wielką atrakcją w największym stanie USA. Podczas tegorocznej podróży czeka ich 9 spotkań m.in. z Blazers, Lakers i Bulls.
Wczoraj wszyscy gracze podstawowej piątki + George Hill z ławki rezerwowych zdobyli minimum po 12 punktów. Warto zauważyć też, że trener Popovich dał pograć wszystkim rezerwowym. Najlepiej punktującym graczem gospodarzy był Manu Ginobili. Zaraz za nim uplasowali się Richard Jefferson (18 punktów) i Tony Parker (17 punktów, 5 asyst). Deskę zdominował natomiast DeJuan Blair (14 punktów, 12 zbiórek), który po meczu wypowiadał się jakim zaszczytem dla niego jest gra w Spurs.
I’m just speechless right now. Because it’s just such an honor to be on this team, on this quest for greatness, and we’ve just got to keep it going. – DeJuan Blair
Rockets, prowadzeni przez Luisa Scola’ę (23 punkty, 10 zbiórek) przegrywali tylko 76-71 wchodząc w ostatnie 12 minut. Seria rzutów z dystansu szybko jednak powiększyła przewagę i pozwoliła Ostrogom spokojnie dokończyć mecz. Oprócz Argentyńczyka nieźle zagrał rozgrywający Kyle Lowry (15 punktów, 7 asyst). Wszystkie punkty zdobył jednak w pierwszej połowie, a w drugiej nie mógł znaleźć sposobu na twardą obronę gospodarzy. Słabo zagrał joker z ławki trenera Adelmana – Aaron Brooks (7 punktów, 4 asysty), który forsował wiele rzutów próbując wyprowadzić Rakiety na prowadzenie (3/12 z gry).
We were in the game all they way into the third quarter. But they were too solid. They are too solid. Most solid team in the NBA. They’re the best team in the NBA, period. – Luis Scola
Ciekawostki:
- Statystyką, która zaszkodziła gościom była liczba strat. 17 przy tak dobrej drużynie jak Spurs to zdecydowanie zbyt dużo.
- Tim Duncan nie został wybrany przez fanów do Meczu Gwiazd po raz pierwszy w swojej karierze.
Rockets: Battier 6 (6ast), Scola 23 (10zb), Hayes 10 (7zb), Martin 10, Lowry 15 (7ast), a także Brooks 7, Lee 4, Williams 1, Budinger 9, Hill 2, Smith 0, Patterson 8
Spurs: Duncan 12 (7zb), Jefferson 18, Blair 14 (12zb), Parker 17 (5ast), Ginobili 22, a także McDyess 4, Quinn 0, Hill 14 (5ast), Owens 0, Neal 2, Splitter 3, Anderson 2