Plotki o proteście podczas porannej rozgrzewki w obozie Detroit Pistons się potwierdziły. Trener Kuester musiał zareagować ostro, dlatego też we wczorajszym meczu z Sixers wystąpiło zaledwie 6ciu graczy gości. To i dobra gra gospodarzy pozwoliły im na wyrównanie swojego wyniku zwycięstw i porażek w tym sezonie (29-29). Czy dni Kuestera w Detroit są już policzone?
Detroit Pistons (21-39) | 22 | 27 | 26 | 19 | 94 |
Philadelphia 76ers (29-29) | 29 | 30 | 27 | 24 | 110 |
Frustracja szkoleniowca gości narastała w trakcie spotkania i dlatego też jeszcze w drugiej kwarcie, po dwóch szybkich przewinieniach technicznych, został wyrzucony z boiska.
W zupełnie innym nastroju jest Doug Collins. Jego Sixers po raz pierwszy w tym sezonie osiągnęli pułap 50% wygranych i liczą na kontynuowanie swojej świetnej passy. Trzeba zaznaczyć, że osiągnęli to mimo startu sezonu na poziomie 3-13.
Duży udział w ich ostatnich sukcesach ma Elton Brand. Skrzydłowy w końcu gra na miarę oczekiwań i swojego kontraktu. Wczoraj niepodzielnie rządzil na desce zbierając 17 piłek i rzucając 20 punktów. Brand miał także silne wsparcie w osobach dynamicznych Andre Iguodala’i (21 punktów, 11 asyst, 7 zbiórek) i Thaddeusa Younga (24 punkty). Bardzo energetyczna, dynamiczna i pełna wsadów koszykówka 76ers sprawia, że trybuny Wells Fargo Center coraz częściej są wypełnione po brzegi.
W składzie Pistons zabrakło dotychczasowych graczy pierwszej piątki – Tay Prince, Ben Wallace, Rodney Stuckey i Tracy McGrady zbojkotowali rozgrzewkę rzutową i nie zagrali choćby minuty. Także Austin Daye, Richard Hamilton i Chris Wilcox byli na niej nieobecni. Trener gości nie chciał się wypowiadać o tym incydencie nazywając to 'wewnętrzną sprawą klubu’, ale dziennikarze już spekulują czy wspomniana czwórka wystąpi w meczu z Jazz. Wewnętrzne konflikty w połączeniu z negatywnym bilansem (21-39) pokazują w jak głębokim kryzysie jest zespół z Detroit. Jedna z bardziej regularnych drużyn przełomu wieku, znana z twardej obrony i woli zwycięstwa stacza się w otchłań. Z pewnością nie pomagają im także problemy miasta i właścicieli (niedawny plan sprzedaży drużyny spalił na panewce). Jakby tego było mało zarząd zablokował ostatnio możliwość przenosin w ramiach wymiany kluczowych zawodników, a jak wspominał Woy – z niewolnika nie ma pracownika.
I feel badly for John Kuester. I think it’s a black eye for the league. I know Detroit is in disarray right now at some level. You worry about a coach and, you know, his psyche after something like that happens. – Phil Jackson, trener Lakers zapytany o sytuację w Detroit
W związku z tym mam dla Was szybkie pytanie. Czy John Kuester straci w najbliższych dniach posadę trenera Detroit Pistons?
Wczoraj przy ograniczonej do 6ciu graczy rotacji Pistons ich plan gry był bardzo prosty. Dobra obrona i kontry. To zaowocowało dużą ilością efektownych akcji, które zobaczycie w filmowym skrócie poniżej.
Pistons: Villanueva 17 (5zb), Summers 10, Monroe 16 (11zb), Gordon 16 (5ast), Bynum 29 (5zb, 6ast), a także Maxiell 6 (5zb)
76ers: Brand 20 (17zb), Iguodala 21 (7zb, 11ast), Hawes 6 (6zb), Meeks 5, Holiday 12 (10ast), a także Williams 8, Young 24, Speights 12 (7zb), Turner 2
szkoda i Kuestera i tych chłopaków co mają chęci.zwłaszcza Bynuma i T-Maca.popatrzmy inaczej ,czy potrzebni podkoszowi np.Erden i Hanergody nie mieliby bytu w Motown?a Rip też byłby happy)za Taya dostaliby Butlera i jakiś pick.a takto mamy klapę..
Bynum fajnie powiedział po meczu, że ostatnio siedział 1,5 miesiąca na ławce i musiałby być szalonym żeby odmówić grania przez 48 minut :)