Dziś druga część tekstu o tym kto zyskał a kto stracił na niedawno dokonanych transferach. Zaczynamy od Ney Jersey Nets i niespodziewanego przyjścia Derona Wiliamsa.
New Jersey Nets: Miał być Melo, jest D-Will. Deron Williams poszedł za Devina Harrisa i Derricka Favorsa. Ney Jersey opuścił też Troy Murphy, a na jego miejsce trafił Dan Gadzuric i Brendan Wright. Czego możemy się spodziewać? W przypadku Derona zbyt wielkich zmian statystyk się nie powinno być, Gadzuric i Wright będą dalej w głębokiej rezerwie. Zła wiadomość dla Jordana Farmara, bo za D-Willem pogra sobie mniej niż za Harrisem. Dobra wiadomość dla Krisa Humphrisa, bo Favors dostawał więcej niż minut niż dostanie duet nowych podkoszowych.
New Orleans Hornets: Odszedł Marcus Thornton, przyszedł Carl Landry. Możemy się zatem spodziewać większej liczby minut dla Marco Belinelliego i Jarreta Jacka. Stracić nie powinien nikt, bo w drużynie jest wielka dziura pod koszem i Landry ma pomóc ją załatać. Dla niego te przenosiny to także dobra wiadomość, bo w Sacramento miał dużą konkurencję na swojej pozycji, tutaj będzie mu łatwiej o minuty.
New York Knicks: Tutaj mamy całą masę zmian, trudno zatem ocenić jak będzie to wszystko wyglądało. Sytuacja Carmelo i Amare nie powinna ulec zbyt wielkim zmianom, choć wydawać by się się mogło, że przyjście strzelca jakim jest Melo ograniczy statsy Amare. Odpadło jednak dwóch innych strzelców (Gallinari i Chandler), więc nie powinno być źle. Zyskać powinien Billups, bo w Knicks brak rezerwowego PG porównywalnego do Ty’a Lawsona, a taktyka sprzyja statystycznym wyczynom. Większych minut może spodziewać się także Ronny Turiaf, bo duet Timofey Mozgov/Anthony Randolph miał większy potencjał niż Renaldo Balkman/Shelden Williams. Także Landry Fields nie musi obawiać się o swoją pozycję, przynajmniej do czasu aż Corey Brewer nie będzie gotowy do gry. Później będą dzielić minuty na pozycji nr 2 i grać te kilka minut ma „trójce” dając odpocząc Melo. Dla Brewera za dużo zmienić się nie powinno, ale na więcej liczyć może Toney Douglas. Kadra nieco się uszczupliła, nowi rezerwowi potrzebują czasu aby „wejść w drużynę”, więc tacy gracze jak Douglas mają teraz swoje 5 minut.
Oklahoma City Thunder: Nate Robinson zmienił drużynę, ale ilość minut spędzanych na boisku nie powinna ulec zmianie. Na PG pewną pozycję ma Russel Westbrook, na SG są James Harden, Thabo Sefolosha i Daequen Cook. Nate będzie pewnie głównie zastępował Westbrooka, więc na zbyt duże minuty nie ma co liczyć. Tymczasem pod koszem zrobiło się już bardzo ciasno. Kendrick Perkins jest przyzwyczajony do sporej rywalizacji, ale Nazr Mohammed musiał do tej pory walczyć o miejsce w składzie tylko z Kwame Brownem. Teraz oni dwaj plus Nick Collison będą dzielić między siebie minuty na centrze. Więcej gry możemy oczekiwać od Serge’a Ibaki, któremu odpadł rywal na pozycji silnego skrzydłowego. Ibaka jest teraz jedyną prawdziwą „czwórką” w zespole. Możliwe zatem, że zobaczymy na tej pozycji Kevina Duranta i OKC grające small-ball.
Phoenix Suns: Goran Dragic za Aarona Brooksa czyli status quo zachowany. Brooks nie gra tak jak rok temu, gdyby jednak wrócił do takiej dyspozycji, to minuty Nashaa i Cartera mogłyby się nieco zmniejszyć. Szanse na to są jednak niewielkie.
Portland Trail Blazers: Przyszedł Gerald Wallace, odszedł Joel Przybilla, możemy się zatem spodziewać przesunięcia LaMarcusa Aldridga na pozycję centra, a Wallace’a na „czwórkę”. Jeśli jednak Nate McMillan zdecyduje się grać z LMA na PF i GW na SF (zakładamy powrót Marcusa Camby’ego), to minuty mogę stracić Nicolas Batum i Rudy Fernandez. Szczególnie, że do gry wraca Brandon Roy i pozycje 1/ 2 są obsadzone przez niego, Andre Millera i Wesley’a Mattheusa. Ostatni dwaj mają pewne miejsce w składzie i nawet powrót Roya nie powinien im zaszkodzić (a w każdym razie nie w znaczący sposób).
Sacramento Kings: Przyjście Marquisa Danielsa nie zmieni niczyjej sytuacji (jest kontuzjowany do końca sezonu), ale już odejście Carla Landry;ego owszem. Jego minuty na SF powinny trafić do Omriego Casspiego, a na PF do Jasona Thompsona. Tymczasem nowo przybyły Marcus Thornton powinien zabrać minuty gry trójce: Luther Head, Donte Green i Jermaine Taylor. Thornton jest z nich najlepszy, więc dla reszty jego transfer to zła wiadomość. Póki jednak kontuzje ma Tyreke Evans, sytuacja, szczególnie Head’a, nie powinna wyglądać źle.
Utah Jazz: Statystyki Devina Harrisa powinny ulec poprawie z racji lepszego wsparcia od kolegów. Minuty mogą mu nieco spaść, na czym zyskać powinien Earl Watson, ale statsy wciąż będzie miał dobre. Poza tym żadnych zmian nie powinniśmy się spodziewać. Derrick Farvors to jeszcze nie jest ktoś kto zagroziłby pozycji Paula Millsapa. Jeszcze nie jest, ale kto wie co będzie za rok… Zyskać tymczasem powinna trójka: Kirilenko, Millsap, Jefferson, bo Harris to nie Deron Williams, będzie rzucał mniej, a podawał więcej. Możemy się zatem spodziewać zwyżki punktów u tej trójki.
Washington Wizards: Ten najważniejszy transfer to Mike Bibby za Kirka Hinricha. Kirk grał minuty na pozycjach od 1 do 3, Bibby zaś będzie grał małe minuty za Johnem Wallem jako PG. Zyskają zatem zawodnicy z pozycji 2 i 3 czyli: Nick Young, Al Thornton i Josh Howard. Niby jest jeszcze młody Jordan Crawford, ale nie wiadomo czy i jak szybko uda mu się zyskać zaufanie Flipa Sundersa.
tak niektórzy fachowcy sugerują mocne przetrzebienie składu Knicksów. Jednak patrząc w stronę powracającego i solidnego defensora Azubuike i otrzymanie Brewera to coach D. nie musi się martwić o defensywę na obwodzie. Znacznie gorzej jest pod samym koszem i tutaj spoglądają w stronę Earla Barrona (znów). Chciałem nieco odnieść się do tekstu ,że Harris więcej podaje od Derona. Uważam ,że Williams po prostu lepiej rzuca i jest pewniejszy na dystansie (patrząc na liczbę asyst już w Nets – ciągle jest wysoka). Jest to również możliwość dla Harrisa, w lepszym otoczeniu, rozwijać swój potencjał. Rzut musi poprawić jeśli marzy o jeszcze jednym All Star!pozdro;)
Co do Harrisa to masz rację. O o samo mi chodziło, może nieco źle to ująłem. W Nets Harris miał taką pozycję, że mógł sobie pozwolić na sporo rzutów. W Jazz będzie rzucał mniej, bo ma lepszych partnerów, którzy będą czekać na jego podania. Deron tymczasem w obu drużynach był/jest najlepszym zawodnikiem, przez co może sobie pozwolić na sporą liczbę rzutów. Co nie zmienia faktu, że będzie miał sporo asyst.
Dla pozostałych graczy Jazz sytuacja tez się zmieni, bo Harris nie będzie rzucał tak często jak Williams, będzie częściej oddawał piłkę.
Portland wiele zyskało na transferze… widzę ich jako 'czarnego konia’ PO na zachodzie.
Dla mnie najlepszy trade zrobili Portland, za średniaka (może nawet za dużo powiedziane) dostali naprawdę bardzo solidnego gracza. Jak wszyscy będą zdrowi to dużo zwojują w PO.
@Lisek – ja myślę, że tutaj wyjdzie prawdziwa wartość Wallace’a w rywalizacji z Batumem i Fernandezem i przy powrocie Roy’a (który już biega i rzuca;)
Wojtek
Wallace super zawodnik, bo nie ma jakiś zapędów gwiazdorskich, a predyspozycje ma.