Bardzo łatwo i bez większych problemów przyszła 41. wygrana w sezonie podopiecznym Toma Thibodeau. Dzięki równej dyspozycji swoich trzech liderów – Derricka Rose’a, Luola Denga i Joakima Noaha – Byki nie dały najmniejszych szans gospodarzom Verizon Center.
Team z Chicago wygrał każdą z kwart na obcym terenie, przedłużając swoją serię wygranych do 3. Przyjezdni tylko w pierwszej kwarcie zaliczyli 5-punktową przewagę na rywalem. Następnie, w każdej kolejnej odsłonie, systematycznie powiększali swój dorobek punktowy.
Wizards w tym spotkaniu, nie mogli przekroczyć bariery 20 oczek w żadnej z kwart!
Gospodarze na swoim terenie zanotowali katastrofalne 36% z pola gry! Goście mieli o 12-procent wyższą skuteczność.
Element walki na tablicach też wyraźnie jest do poprawienia po stronie graczy trenera Saundersa (39-56!).
Pierwszoroczniak John Wall, pomimo 10 asyst, zanotował równie fatalną skuteczność, co jego koledzy (3/14). W międzyczasie podjęto decyzję o wykupieniu kontraktu, pozyskanego z Hawks, Mike’a Bibby’ego. Jego miejsce zajmie dobrze znany w Polsce, Mustafa Shakur (mistrz Polski z Asseco Prokomem).
Inny debiutant w NBA i posiłek z Atlanty – Jordan Crawford – też będzie zmuszony zostać dłużej na sali, by poćwiczyć skuteczność w nowej hali. 1/6 to nie jest wynik z którego może być zadowolony jego coach..
Ciekawostka, Byki tym spotkaniem wyrównały swoją liczbę zwycięstw z poprzednich rozgrywek. Gracze Thibodeau mają jeszcze do rozegrania 24 spotkania. Jeśli wygrają choćby połowę z nich to osiągną najlepszy bilans od czasów Michaela Jordana!
Ponadto zwycięzcy potyczki z Czarodziejami zaczynają swoją ciężką serię trzech spotkań prawdy. Trzy kolejne konfrontacje to wycieczki do Atlanty, Orlando i Miami. Na pewno emocji w spotkaniach Byków nam nie zabraknie.
Wizards z kolei zagrają z ekipami swojego poziomu – stąd też szansa na poprawienie bilansu. Potyczki z Warriors, Wolves, Pistons, Bucks i Clippers mogą – przy lepszej skuteczności i poprawie defensywy – mogą zbliżyć stoliczan do 20. wygranych w sezonie.
Washington Wizards (15-44) – Chicago Bulls (41-17) – 77:105
Czołowi strzelcy:
Wizards: Andray Blatche – 15 (11 zb), Nick Young – 14, Josh Howard – 10, John Wall – 9 (10 as), Maurice Evans – 7, Kevin Seraphin – 6, JaVale McGee – 5 (8 zb)
Bulls: Luol Deng – 21, Derrick Rose – 21 (9 as, 3 przech), Joakim Noah – 19 (11 zb), Carlos Boozer – 12 (10 zb), Kyle Korver – 11 (3×3), C.J. Watson – 8 (6 as), Taj Gibson – 4 (7 zb, 3 blk)