Fani Hornets zamarli gdy w trzeciej kwarcie ich lider – Chris Paul zderzył się z Ramonem Sessionsem i Samardo Samuelsem. CP3 trafił czołem w ramię tego pierwszego i od razu upadł na podłogę sprawiając wrażenie jakby stracił przytomność.
Na szczęście nawet przez moment nie stracił czucia w rękach i nogach. Pozostał również przez cały czas świadomy. Gdy pokazał na noszach kciuk podniesiony do góry kibice w Cleveland zgotowali mu owację na stojąco. W rozmowie z JA Adante z ESPN powiedział, że dość mocno uderzył i obawiał się o swój kręgosłup, ale wszystko jest w porządku. Paul liczył nawet, że po wstępnych badaniach opuści szpital. Ostatecznie został na obserwacji i dzisiaj przeprowadzone zostaną kolejne badania.