Dwie twarze Wizards i Nets

Wizards lepsi od Nets w pojedynku dwóch najgorzej grających na wyjeździe

Wizards wygrali tylko raz na wyjeździe, natomiast ich dzisiejsi rywale tylko 4.razy. Tym samym w hali Verizon Center w Waszyngtonie byliśmy świadkami potyczki dwóch najgorzej się prezentujących teamów – w obcych halach – podczas obecnego sezonu NBA. Grającym bez kontuzjowanego Derona Williamsa gościom, nie pomogły świetne występy Krisa Humphriesa i Jordana Farmara.

Notujący najlepszy mecz w karierze pod względem asyst – 17 – aktualny jeszcze Mistrz NBA z Lakers, umiejętnie kierował poczynaniami przyjezdnych z Newark podczas pierwszej połowy spotkania. Już po pierwszej kwarcie ekipa Avery’ego Johnsona dawała powody do radości swoim zwolennikom. Efektem ich skutecznego ataku był wynik na tablicy 35:22.

Jeszcze do przerwy również za sprawą notującego 10. z rzędu double double Krisa Humphriesa (18pkt/17zb), przyjezdni powiększyli swoją przewagę do 14 oczek. Po przerwie jednak cały obraz gry uległ diametralnej zmianie!

Do akcji wówczas wkroczyli wystrzałowi debiutanci. John Wall przejął kontrolę nad grą, a jego akcje w obronie i w ataku wprowadziły zapowiadany wyżej zwrot akcji. Walczący ciągle o nagrodę debiutanta roku rozgrywający, odnotował 26pkt/8as/6zb/4przech. Mocnym wsparciem okazał się duet niechciany w Atlancie: Jordan Crawford i Maurice Evans.

Crawford wrzucił w Sieci 21 oczek, Evans z kolei, okazał się najskuteczniejszym z ławki z 15 oczkami.

Gościom nie pomogła również wygrana walka na tablicy 47-32. Diabeł tkwił w stratach i liczbie aż 20 w porównaniu do 10. gospodarzy..Ponadto w skuteczności z gry (52% dla Czarodziejów i  blisko 44% dla Netsów).

Najważniejsza dla losów potyczki trzecia odsłona, została wygrana przez stoliczan aż 28-12. Na nic też zdał się występ Brooka Lopeza, autora 21pkt i 10zb.

Gospodarze przerwali pasmo 6. porażek w serii.

Najlepsi strzelcy: Wall 26, Crawford 21, McGee 16 i Evans 15 oraz Lopez 21,Morrow 19 i  Humphries 18