W czwartej kwarcie podczas konfrontacji Knicksów z Celtami, kibice zgromadzeni w Madison Square Garden przeżyli mały szok. Mianowicie ich pupile, nie tylko stracili prowadzenie, ale zostali zmiażdżeni przez przyjezdnych (17:33).
Miejscowi zagrali najgorsze, drugie 24.minuty od momentu pozyskania Carmelo Anthony’ego i Chauncey’a Billupsa. Atak Knickerbockers nie radził sobie z defensywą przyjezdnych i uciułał tylko 35 oczek..
Kevin Garnett z 24punktów i 11zbiórek oraz Rajon Rondo notujący 13 oczek i 12 asyst poprowadzili swój team do 50. zwycięstwa w sezonie.
Paul Pierce dodał 21 punktów a Ray Allen 15, a Celtowie doświadczyli ogromnej metamorfozy po mocno nieudanej pierwszej połowie spotkania.
Do przerwy zespół Doca Riversa (eks gracza Knicks) przegrywał bowiem 14 oczkami, po mocno nieudanej drugiej odsłonie (15:26).
Jednak 10:0 w wykonaniu liderów dywizji atlantyckiej załatwiło sprawę końcówki meczu. Co więcej, gospodarze chybili 10 z ostatnich 11 rzutów w czwartej kwarcie.
„We just got to a point there, I thought we just panicked. We’ve got a lot of work to do.” – powiedział po spotkaniu Mike D’Antoni.
Gospodarze stracili o 4 piłki więcej od przyjezdnych (13:9), ponadto wyraźnie przegrali zbiórkę (38:48), a w końcu trafili tylko 30. rzutów z gry we własnej hali (40% skuteczność) przy 38. celnych rywali (46%).
59 oczek ze strony dużego nowojorskiego tercetu też nie przyniosło sukcesu w tym spotkaniu. Tylko Amar’e otarł się o 50% i przyzwoitą skuteczność (7/15). Dwójka Anthony-Billups wciąż oddaje zbyt wiele rzutów, z coraz gorszym, końcowym skutkiem (7/17 skrzydłowego i 6/15 rozgrywającego).
Ławka gospodarzy dodała tylko 12 punktów, a bohater zeszłego tygodnia Toney Douglas trafił tylko 2 razy na 7 prób..
Spotkania miło nie będzie wspominał ani Troy Murphy, ani Glen Davis! Murph wygraną okupił rozbitym nosem, a Big Baby dostał łokcia od Melo przy zbiórce (prosto w głowę) i z hukiem upadł na parkiet.
Następna potyczka Knicks to ciężka konfrontacja z Orlando Magic.
Bilans 35-35 daje graczom trenera D. zaledwie 7. miejsce na Wschodzie. Celtowie z kolei legitymują się bliźniaczym do Chicago Bulls bilansem 50-19 i obie drużyny powiedzą jeszcze sporo w batalii o numer 1 Wschodu!
New York Knicks – Boston Celtics 86:96 (25:22,26:15,18:26,17:33)
Najlepsi strzelcy: C. Anthony 22, C. Billups 21, A. Stoudemire 16 (11 zb) oraz K. Garnett 24 (11 zb), P. Pierce 21, R. Allen 15