Portland Trail Blazers (42-31) |
20 | 21 | 31 | 18 | 90 |
Oklahoma City Thunder (48-24) |
21 | 34 | 23 | 21 | 99 |
Oklahoma City Thunder we własnej hali pokonała Portland Trail Blazers. Niezwykle ważne rzuty oddał Russell Westbrook. W drugiej połowie czwartej kwarty goście niebezpiecznie zbliżyli się do Thunder. Był nawet remis, ale Kevin Durant wykorzystał dwa rzuty wolne. Dwa punkty przewagi nic jednak nie znaczą, więc sprawy w swoje ręce wziął Westbrook. Trafił trójkę, a jakiś czas później zrobił to samo. Przewaga się zwiększyła, a to nie był koniec popisu tego rozgrywającego. Portland po tych ciosach wzięło się w garść i znowu zniwelowało stratę do dwóch punktów. Rozpędzony Westbrook wpadł pod kosz, ale nie trafił. Na szczęście dla gospodarzy pojawił się jednak inny bohater końcówki, a mianowicie Kendrick Perkins. Zebrał piłkę i dobił. W kolejnej, bardzo ważnej, akcji zablokował jeszcze Geralda Wallace’a. Przez cały mecz Perkins zdobył 6 punktów oraz zebrał 10 piłek.
Wynik jednak cały czas był na styku, ale Westbrook udanie zakończył kontrę, a na 22 sekundy przed końcem (przy czteropunktowym prowadzeniu Thunder) ten zawodnik odpalił kolejną trójkę i było pozamiatane. Russell Westbrook był najlepszym zawodnikiem swojego zespołu. Zdobył 28 punktów, a do tego zanotował 7 zbiórek oraz tyle samo asyst. Jedenaście punktów zdobył w najważniejszych momentach meczu, czyli w drugiej połowie ostatniej kwarty. Westbrook potrafi oddawać ważne rzuty, bo nie dokonał tego po raz pierwszy.
Podczas tego spotkania w cieniu Westbrooka ukrył się trochę Kevin Durant, ale w żadnym wypadku nie można powiedzieć, że zagrał źle. „Durantula” zdobył 21 punktów i był oczywiście bardzo pewnym punktem Thunder. Kolejny raz błysnąl też Serge Ibaka. Zdobył 18 punktów i miał 8 zbiórek.
Pierwszy raz od 13 lutego James Harden nie uzyskał dwucyfrowej zdobyczy punktowej. Tym razem brodaty obrońca zdobył 8 „oczek”, ale myślę, że jego bardzo dobre występy szybko wrócą.
W Portland po prostu świetne zawody rozegrał Gerald Wallace. Zdobył aż 40 punktów i zebrał 7 piłek. To jego jeden z najlepszych występów w karierze. Ostatni raz na takim poziomie pogrywał jakieś trzy lata temu. Sprowadzenie tego zawodnika było naprawdę dobrym posunięciem Blazers. Nieźle radził sobie również LaMarcus Aldridge (20 pkt i 7 zb). Przeciwstawiać się podkoszowym Thunder starał się bardzo Marcus Camby, ale jego 4 punkty i 13 zbiórek nie zmieniło zbyt wiele.
Źle skończył się ten mecz dla Brandona Roy’a. Ten zawodnik doznał jakiegoś naciągnięcia i nie mógł kontynuować gry. Roy spędził na parkiecie 13 minut i uzyskał w tym czasie 4 punkty oraz 3 asysty. Jakakolwiek uraz tego zawodnika na pewno znacznie przyspiesza bicie serc kibiców Portland…
Brawo dla Geralda Wallace’a , jestem jego fanem, i kocham jego grę :>