Spurs wystąpili wczoraj bez czterech podstawowych zawodników. Jedynie Richard Jefferson ostał się w startującej piątce. Mimo to Trail Blazers nie mieli łatwo. Wygraną udało im się uratować dopiero w ostatnich minutach.
Portland Trail Blazers (43-31) | 28 | 30 | 9 | 33 | 100 |
San Antonio Spurs (57-17) | 22 | 29 | 21 | 20 | 92 |
Wśród gospodarzy od początku było wiadomo, że nie zagra Tim Duncan. Weteranowi brakuje jeszcze minimum tygodnia, aby dojść do sprawności meczowej. Wątpliwy był także występ Manu Ginobili’ego, który niegroźnego urazu nabawił się w poprzednim spotkaniu. W ostatniej chwili ze składu wypadli także Antonio McDyess i Tony Parker. Trener Popovich przy braku dwóch liderów postanowił chyba dać szansę na doleczenie urazów pozostałym graczom. Jednocześnie szansę na pokazanie się przed playoff otrzymali gracze dalszego formatu.
Najlepiej wykorzystał ją George Hill. Wczoraj ten rozgrywający zdobył 27 punktów i zaliczył 6 asyst omal nie doprowadzając do sensacyjnej wygranej. Wraz z nim w pierwszym składzie wystąpili wspomniany Jefferson, Bonner, Anderson i Splitter. Ten ostatni był drugim strzelcem zespołu notując 14 punktów i 9 zbiórek. Na więcej minut mogli także liczyć gracze tacy jak Steve Novak, Chris Quinn czy Daniel Green. Z pewnością Pop ma teraz szerszy obraz na to kto może mu pomóc wygrywać gdy zakończy się sezon zasadniczny.
Na tle Spurs, Blazers wyglądali jak najzdrowszy zespół na Świecie. Mający ciągłe problemy z urazami gracze z Portland powoli wracają do optymalnej formy fizycznej. Brakuje (i do końca sezonu zabraknie) siły podkoszowej w osobie przede wszystkim Grega Odena, ale reszta zespołu jest gotowa do walki w playoff. Wczoraj kolejny świetny mecz zanotował Andre Miller (26 punktów). Doświadczony rozgrywający, którego jeszcze niedawno łączono z innymi klubami pokazuje, że znalazł swoje miejsce. Dobrze zagrał bohater poprzedniego meczu ze Spurs – Nicolas Batum (10 punktów, 13 zbiórek). Na wyróżnienie zasłużył także Wes Matthews (19 punktów, 5 zbiórek).
Wygraną gościom udało się zabezpieczyć dopiero w ostatnich minutach. Wcześniej była zagrożona szczególnie po katastrofalnej trzeciej kwarcie, w której Blazers zdobyli zaledwie 9 (!) punktów.
We ain’t going to throw it out, because if we would have lost, we would’ve looked back like they didn’t have their players and that was a game we needed. So we’re trying to finish off and get some momentum going into the playoffs. – Andre Miller
Spurs zostało 8 spotkań do końca sezonu. Ostatnio Lakers zmniejszyli dystans do nich do zaledwie 3,5 spotkania i choć jeszcze miesiąc temu wydawało się to nierealne – San Antonio może stracić pierwsze miejsce w tabeli.
It’s life. You have to deal with it and figure out how to get better. No one’s hanging their head or thinking we’re not as good as we’ve been all year. – George Hill
Trail Blazers: Wallace 14 (7zb), Batum 10 (13zb), Aldridge 9, Miller 26, Matthews 19 (5zb), a także Camby 0 (8zb), Roy 11, Fernandez 8, Mills 3
Spurs: Jefferson 7 (6zb), Bonner 6 (5zb), Splitter 14 (9zb), Hill 27 (6ast), Anderson 5, a także Quinn 8, Novak 7, Green 7, Neal 8, Blair 3
You must be logged in to post a comment.