Walczmy do końca!

Thaddeus Young fot.Jesse D. Garrabrant/NBAE/Getty Images

 

Szósta porażka San Antonio, kolejna przegrana Celtów, dziewiąte z rzędu zwycięstwo Lakers i pierwsze triple double w karierze Crawforda. Wczorajsza noc dostarczyła nam wielu wrażeń i dała odpowiedzi na kilka kolejnych pytań. Nuggets sprawdzają się jako drużyna, Hawks mogą jednak zajść daleko w playoff, a Gromy z Oklahomy mogą zostać uciszone stosunkowo szybko. Czego dowiemy się dzisiejszej nocy? Nie pozostaje nic innego jak samemu się przekonać.

Philadelphia 76ers – Milwaukee Bucks

76ers są już pewni swojego występu w playoff i dzisiaj mogą pozbawić szansy na awans ekipę Bucks. Philadelphia najpewniej zajmie szóste miejsce na Wschodzie – ma dużą stratę do Hawks i 2,5 spotkania przewagi nad Nowym Jorkiem. Jeśli skończy na tej pozycji to w playoff może zagrać z Celatmi lub z Heat, ale biorąc pod uwagę formę tych drużyn najprawdopodobniej będą to zawodnicy Bostonu. Bucks aby marzyć o playoffach musieliby wygrać pozostałe siedem spotkań i liczyć na potknięcia zespołów przed nimi. Jennings gra ostatnio bardzo dobrze, ale naprzeciwko niemu staną Williams i Holiday, więc na pewno łatwo nie będzie.

Dallas Mavericks – Golden State Warriors

Mavericks wciąż mają szansę na drugie miejsce na Zachodzie, ale po porażce z Lakers nie mogą sobie pozwolić na kolejną wpadkę. Kilka ostatnich spotkań Mavs rozegrali ze słabszymi spotkaniami i do momentu pojedynku z Los Angeles wygrali pięć spotkań z rzędu. W tych spotkaniach poza Nowitzkim i Chandlerem reszta spisywała się przeciętnie. Przeciwko Golden State przeciętna postawa może jednak nie wystarczać. Warriors przegrali 8 z 10 ostatnich spotkań, jednak w ofensywie grali bardzo dobrze. Postawa drużyny może zależeć od tego, czy wystąpi Monta Ellis, który ma problem z kolanem. Curry i Lee to zawsze niewiadoma, pozostaje jednak mieć nadzieję, że będą w formie i zapewnią nam niezłe widowisko.

Oklahoma City – Los Angeles Clippers

Mimo, że Oklahmoa przegrała z Blazers po serii pięciu zwycięstw nikt w Thunder się nie załamuje. W marcu wygrali 14 spotkań przegrywając tylko dwa, więc kwiecień nie może być wiele gorszy.  To spotkanie nie powinno być za trudne dla Thunder także z innego powodu. W tym sezonie team z Oklahomy spotykał się z drużynami o bilansie gorszym niż 50% aż 33 razy i wygrał 28 z tych spotkań. Clippers żeby wygrać będą musieli popracować nad obroną. W spotkaniu z Suns, mimo nieobecności Stevego Nasha, stracili zdecydowanie zbyt wiele punktów. Nie pomoże na pewno brak Kamana, więc DeAndre Jordan będzie sam musiał walczyć z Ibaką i Perkinsem.  Powodzenia.

Pozostałe spotkania:

Toronto Raptors – Chicago Bulls

Minnesota Timberwolves – Memphis Grizzlies