Utah Jazz (37-41) |
20 | 14 | 23 | 29 | 86 |
Los Angeles Lakers (55-22) |
24 | 16 | 17 | 28 | 85 |
Utah Jazz ma spore problemy, gdy gra w Staples Center. Nie wygrali tam od 01.01.2006. Podobnie było w zeszły piątek, gdy „Jeziorowcy” rozprawili się ze swoimi osłabionymi rywalami. Teraz miało być również tak samo, ale jednak było zupełnie inaczej…
Spotkanie było naprawdę wyrównane. Żadna z drużyn nie potrafiła wyraźnie zaakcentować swojej wyższości. W ostatnich minutach to jednak ekipa Utah Jazz trochę więcej pokazała. Na 1:36 min przed końcem punkty zdobył Al Jefferson i goście wyszli na prowadzenie 84:79. Trójką szybko odpowiedział jednak Kobe Bryant. Jakiś czas później jeden rzut osobisty wykorzystał Derrick Favors i Lakers tracili trzy punkty. „Black Mamba” jednak znowu poczuł się do obowiązku i ponownie trafił z dystansu. W kolejnej akcji Jazz jednak został sfaulowany Gordon Hayward przez Bryanta i pierwszoroczniak stanął na linii rzutów wolnych. Pierwszą próbę zmarnował, ale drugą już wykorzystał. Lakers tracili jeden punkt i mieli 6 sekund na zmianę swojego losu. Piłkę oczywiście otrzymał Bryant, który już się przygotowywał do oddania ostatecznego rzutu, ale wydarzyło się coś nieoczekiwanego. Przy wychodzeniu w górę do tego rzutu zgubił piłkę! Syrena końcowa rozbrzmiała i ogłosiła światu zwycięstwo Utah Jazz. Kobe jeszcze długo z niedowierzaniem patrzył na swoje dłonie.
Bohaterem spotkania został bez wątpienia Gordon Hayward. Pierwszoroczniak zdobył swoje rekordowe 22 punkty, a do tego miał 6 zbiórek i 5 asyst. Grał koszykówkę z wysokiego poziomu i jeszcze ten kluczowy wolny. Chłopak ma dopiero 21 lat i widać, że może coś w tym sporcie ugrać. Po meczu pochwalił go nawet Kobe Bryant.Przyznał, że Hayward ma umiejętności na wysokim poziomie i jest niezwykle wszechstronny. Porównał nawet młodego zawodnika Jazz do bardziej utalentowanej wersji Jeffa Hornaceka. Takie rekomendacje robią wrażenie.
Królem tablic był w tym meczu Andrew Bynum. Ustalił nowy rekord swoich zbiórek na poziomie 23. Tylko co z tego, jeśli Lakers przegrali zbiórki 52:49. Bynum oprócz tych zbiórek miał jeszcze 12 punktów i 4 bloki. Ogólnie w tym meczu było dość sporo bloków, bo 13 po stronie gospodarzy i 10 po stronie gości. Tyle samo bloków co Bynum miał Ron Artest, a oprócz tego jeszcze 9 punktów i 7 zbiórek.
Po stronie Jazz ważną rolę odegrało podkoszowe trio. Paul Millsap miał 22 punkty i 7 zbiórek, a Derrick Favors oraz Al Jefferson zanotowali double-double. Ten pierwszy miał 14 punktów i 11 zbiórek, a Jefferson 11 punktów oraz tyle samo zbiórek oraz jeszcze 3 bloki.
Swoje zrobił również Earl Watson. Jego dorobek w potyczce z LAL to 11 punktów, 8 zbiórek i 6 asyst. Całkiem nieźle. W końcowych minutach też trafił dość ważny rzut za trzy.
Jak można za ten mecz ocenić Kobe’go Bryanta? Zdobył 20 punktów, rozdał 5 asyst, ale 7 strat psuje jego obraz. W końcówce też trafił dwie ważne trójki, ale w decydującej akcji zgubił piłkę. „Black Mamba” budzi takie mieszane uczucia.
Pau Gasol również był czołową postacią Lakers. Zdobył 19 punktów i miał 5 zbiórek oraz 4 asysty. Rezerwowy Lamar Odom zagrał trochę gorzej niż w ostatnich meczach, ale nie można powiedzieć, że źle. Jego dorobek to 11 punktów i 8 zbiórek.
Dlaczego Los Angeles Lakers przegrali ten mecz? Za słaba determinacja albo za duże zmęczenie? Bardzo możliwe. Takiej drużynie nie przystoi jednak rzucać ze skutecznością wynoszącą niecałe 38% oraz notować 19 strat. Wygląda na to, że w ekipie LAL został nastał mały kryzys. Po serii naprawdę świetnych występów przyszły te gorsze. Niektórzy zawodnicy „Jeziorowców” przyznają nawet, że ta porażka z Utah Jazz była nawet gorsza od tej pamiętnej z Cleveland Cavaliers. Co to oznacza w kontekście przyszłości? Playoffs już tuż, tuż, więc formę trzeba mieć. Przypomnę, że po dotkliwej porażce z „Cavs” ekipa Lakers też złapała wiatr w żagle, więc może teraz fani „Jeziorowców” również mogą patrzeć z optymizmem w przyszłość? Czas pokaże…
Teraz jednak „Jeziorowcy” raczej będą musieli zadowolić się drugą lokatą w Konferencji Zachodniej. Wyprzedzić San Antonio Spurs będzie już niezwykle ciężko.
To nie to co kilka lat temu, nie lubię KB za jego egoizm, ale swojego czasu nieźle wymiatał. Teraz też jest to zadwodnik z klasą, lecz wiek robi swoje, miesza mecze te wyśmienite z tymi przeciętnymi….