Czekaliśmy, czekaliśmy no i w końcu mamy. Dwa dni i jesteśmy w playoffs. Będą emocje, będą łzy, będzie krew. Ale zanim to nastąpi mamy przed sobą jeszcze 18 spotkań, z czego dzisiaj obejrzymy 3. A czekają nas bardzo ciekawa spotkania: możliwy finał Wschodu (ciekawie co na to fani Celtów), walka o 6. miejsce na Zachodzie i prawda o Lakers. Warto!
Chicago Bulls – New York Knicks
Bulls w tym sezonie mają już prawie wszystko. Zwycięstwo w Konferencji Wschodniej, zwycięstwo w Central Division, 60 wygranych spotkań i najprawdopodobniej tytuł MVP dla Rose’a. Do pełnego szczęścia brakuje tylko zwycięstwa nad Knicks, którzy wygrali dwa poprzednie spotkania tych drużyn. Obie drużyny nie przegrały od siedmiu spotkań i moim zdaniem obie spotkają się po raz kolejny już w finale Konferencji Wschodniej. Będzie do tego dążył zarówno Tom Thibodeau, nastawiony na obronę, jak i Mike D’Antoni, który będzie chciał pokazać dobrą i szybką grę w ataku. Knicks będą musieli radzić sobie bez Stoudamire’a, ale jak pokazali w ostatnich spotkaniach, brak gwiazdy nie sprawia im większych problemów. Jednak czy sam Melo wystarczy na nowego MVP? Nie byłbym taki pewny.
Memphis Grizzlies – Portland Trail Blazers
Dwie drużyny, które w tym sezonie odwaliły kawał naprawdę dobrej roboty, zmierzą się dzisiaj w pojedynku, który może zdecydować o zajęciu szóstego miejsca na Zachodzie. W troszeczkę lepszej sytuacji jest drużyna Blazers (jedno zwycięstwo więcej), w szeregach której szaleją ostatnio Aldridge i Wallace. Obaj panowie mieli duży udział w zwycięstwie nad Lakers, a pomagał im także młody Wes Matthews. Grizzlies wygrali 9 z ostatnich 11 spotkań i dzięki tej serii chcą zająć szóste miejsce. Do formy wraca powoli OJ Mayo wspomagany przez Michaela Conleya i Tony’ego Allena. Dwa ostatnie spotkania w Rose Garden wygrali Grizzlies i to oni będą faworytem do wygrania tego meczu.
San Antonio Spurs – Los Angeles Lakers
Jeszcze tydzień temu miałem nadzieję, że po tym spotkaniu Lakers wrócą na szczyt Zachodu. Po tym tygodniu marzę już tylko o powrocie na drugie miejsce, bo Thunder zbliżają się, a z Denver może być ciężko… Pięć przegranych gier to dla zawodników Phila Jacksona najdłuższa seria porażek od pięciu lat i mam nadzieję, że dzisiaj się zakończy. Ale nie będzie łatwo, bo Parker, Duncan i Ginobili wracają na playoffs do formy. Dobrze spisuje się też Richard Jefferson i wygląda na to, że zespół z San Antonio utrzyma najlepszy bilans w lidze. Mam tylko nadzieję, że jeśli Spurs wygrają to spotkanie to dojdą dalej niż do pierwszej rundy playoffs i że Lakers będą mogli mówić, że przegrali z najlepszymi…