Derrick Rose: 39 punktów (10/23 z gry, 0/9 za 3pkt), 6 zbiórek, 6 asyst, 3 bloki, 3 straty w 39 minut gry i zwycięstwo Bulls nad Pacers (104 – 99)
Dwight Howard: 46 punktów (16/23 z gry), 19 zbiórek (6 w ataku), 1 asysta, 1 blok, 8 strat w 46 minut gry, ale przegrana Magic z Hawks (93 – 103)
Oglądałem oba te spotkania i Howard miał 1 połowę wręcz historyczną. Oczywiście Rose zagrał również fantastycznie, ale 0-9 D-Rose’a za 3 i 8 strat Dwighta jakby się wyrównuje, a jeśli patrzeć na efekt końcowy w wyniku to akurat Howardowi nic nie można zarzucić. Grał wybitny mecz.
Uwierzcie, że do wczoraj miałem wątpliwości, czy jest najlepszym centrem ligi – od wczoraj (właściwie dzisiaj) zastanawiam się już tylko jaka jest różnica.
Oczywiście że najbardziej się liczą punkty a te przemawiają za ….
Derikiem :-p
Czemu pytacie?
39 punktów + 6 asyst liczonych po 2 pkt = 51pkt
46 + 1 asysta = 48pkt
Zbiórki a i owszem liczą się lecz po zbiórce można jeszcze raz spudłować lub mieć stratę a asysta to asysta.
jednak 13 zbiórek odrabiua ta różnicę z nawiązką (mimo że 6 zbiórek rose’a to aż nadto dla niego)
co ciekawe Rose wygrywa zestawienie bloków 3 do 1
oraz ma 5 strat mniej
Pomyślicie że Rose ma słaba skuteczność i gdy się patrzy na suche ststystyki to prawda jednak przy tych swoich 22 niecelnych został sfaulowany 11 razy z czego rzucił 19 pkt więc tak naprawdę można powiedzieć iż spudłował 13 razy przy 31 próbach
Howard jednak również był faulowany i jak się okazuje również 11 razy z czego wrzucił 14 pkt czyli jego całkowitą celność można ocenić na 23 na 24 próby
czyli wygrywa Howard
Mimo tego jednego drobnego szczegółu jakim jest przegrana jego zespołu którego jest liderem. No i nie można zapomnieć że Rose rzuca przede wszystkim z dystansu a Superman pakuje piłkę do kosza. Jednak punkty to punkty i skuteczność to skuteczność.
Wiecie co? Nie oglądałem meczu Magików jednak na podstawie statystyk mógłbym rzec że Jastrzębie mięli w tym meczu za zadanie wyeliminować ich obwód i dlatego Howard tak się nastrzelał.