Dzisiaj przyznano kolejną nagrodę za sezon regularny, który niedawno został zakończony. Wybrano najlepszego rezerwowego. Został nim Lamar Odom.
Odom ma za sobą naprawdę świetny sezon. Sporo spotkań, bo 35 z 82, rozpoczynał w pierwszej piątce, ale jednak w większości wchodził do gry jako rezerwowy. Sam wiele razy podkreślał, że nie ważne jest dla niego czy gra od pierwszego gwizdka czy też wchodzi z ławki. Jako zmiennik spisał się wręcz znakomicie. Potrafił wejść do gry i zmienić oblicze meczu. Niemal zawsze był czołową postacią w Los Angeles Lakers. Sezon 2010/2011 zakończył ze średnimi na poziomie 14. 4 punktów, 8.6 zbiórek i 3 asysty na mecz. Odom to niezwykle uniwersalny zawodnik. Dodatkowo rzucał na naprawdę wysokim procencie. W rzutach z gry miał 53%, a za trzy 38%. Przez cała swoją jedenastoletnią karierę nie zanotował lepszej skuteczności.
Odznaczenie Lamara Odoma nagrodą NBA Sixth Man of the Year to pierwszy tego typu zaszczyt, który spotkał zawodnika Los Angeles Lakers. Przypomnę, że nagroda jest przyznawana od 1983 roku.
Odom wygrał zdecydowanie w ankiecie dziennikarzy – otrzymał łącznie 513 pkt. Spośród 117 uczestników głosowania aż 117 wskazało go na pierwszej pozycji. Drugie miejsce zajął Jason Terry (Dallas Mavericks) – 244 pkt, a trzecie Thaddeus Young (Philadelphia 76ers) – 76. Marcin Gortat zebrał 11 pkt – dwukrotnie był umieszczony na drugim miejscu i pięciokrotnie na trzecim. Te wyniki dały mu 9.pozycję.