Drobnym drukiem: Co dalej z Magic?

Playoff dla Orlando Magic skończyły się zanim na dobre się zaczęły. Głośno mówi się w związku z tym o dwóch niezwykle ważnych postaciach tej drużyny. O trenerze Stanie van Gundym i Dwightcie Howardzie. SvG jest powszechnie uważany za pewniaka do zwolnienia. Nieudana polityka transferowa i filozofia gry oparta na Supermanie i otaczających go strzelcach może na bezrobocie skierować również GMa Otisa Smitha.

Mnie najbardziej interesuje to czy Dwight Howard zmieni klub. Sam zawodnik momentalnie po ostatnim gwizdku uciął spekulacje. Powiedział, że interesuje go teraz jedynie poprawienie swojej gry. Ani słowem nie zająknął się o transferowych plotkach. Jednocześnie nie powiedział nic o tym, że chciałby zostać w Orlando, ani że chciałby aby van Gundy pozostał na stanowisku.

Najważniejsze dla całej sytuacji będzie stanowisko zarządu Magic. Jeżeli postawią na przebudowę to drużynę może czekać rewolucja. Osobiście uważam, że przy nowym wspaniałym obiekcie Orlando nie może sobie pozwolić na utratę Howarda i będą robić wszystko żeby go zatrzymać. Przez to rozumiem zatrudnienie szkoleniowca, którego Dwight zaakceptuje, a także takie roszady w składzie jakie będą przez niego oczekiwane.

Problemem jest jednak to, że większość zawodników albo ma wielkie kontrakty (Arenas, J-Rich, Hedo), albo nikt ich nie chce (Hedo, Nelson, Duhon). W zanadrzu Magic mają jeszcze dwa trade exception na sumę około 8,1 mln $ (6,3 Gortata i 1,8 Lewisa).

Jakie wymiany widzielibyście w Magic? Ew. gdzie mógłby trafić Dwight? Moje dwa scenariusze znajdują się w rozwinięciu.

Dwight odchodzi do Lakers

LAL otrzymują:

  1. Dwight Howard – 16,6 mln$

Magic otrzymują:

  1. Andrew Bynum – 13,7 mln$
  2. Ron Artest – 6,3 mln$

Trade exception pozwala na transfer. Magic zyskują dwójkę bardzo solidnych graczy. Jeżeli Bynuma będą omijać urazy to może być solidnym graczem na poziomie 15/12. RonRon natomiast jak sam mówił nie jest szczęśliwy w LA – ew. mistrzostwo może to oczywiście zmienić, ale takiego gracza w Orlando by przywitano z otwartymi ramionami. Twardy jak skała, dodatkowo mający przewagę fizyczną praktycznie nad każdym SF w lidze i potrafiący kryć pozycje od PF do PG.

Lakers natomiast powtarzają manewr O’Neala. Gasol przy Howardzie mógłby być nawet mięciutki jak kaczuszka, a i tak obrona by się trzymała kupy. Następca Jacksona miałby natomiast zadanie mistrza – pogodzić ego Bryanta, Howarda i Gasola pod atakowaną obręczą.

Dwight zostaje i dostaje Chrisa Paula do pomocy

Magic otrzymują:

  1. Chris Paul – 14,9 mln$

Hornets otrzymują

  1. Jameer Nelson – 7,8 mln$
  2. Quentin Richardson – 2,2 mln$
  3. Ryan Anderson – 1,4 mln$
  4. Daniel Orton – 1 mln$

Magic sprawiliby, że Howard byłby szczęśliwy. Chris Paul to zawodnik, który pick-and-rolle i kreowanie gry ma opanowane do perfekcji. To nie jest fałszywy rozgrywający jak Nelson tylko prawdziwy przywódca. O jego zaletach mogliśmy się przekonać w serii z Lakers.

Hornets natomiast w obawach przed utratą Chrisa mogą chcieć otrzymać maksymalnie dużo wartościowych graczy w zamian. Stąd też dostaliby Nelsona – wraz z Jackiem mogliby tworzyć groźny duet. Richardsona jako plaster w obronie – Belinelli z pewnością nim nie jest, a Ariza móglby otrzymać solidnego zmiennika. Andersona jako dodatkowy 'osładzacz’ wymiany – przy wysokości jego kontraktu to mogłaby być prawdziwa kradzież – tymbardziej przy kłopotach zdrowotnych Davida Westa. Orton natomiast zostałby wysłany jako przysłowiowy worek piłek, aby wymiana zgadzała się pod względem finansów.

Co o tym sądzicie?

Swoje wymiany możecie testować w ESPN Trade Machine.

Aby przemierzyć różne koszulki na Supermanie odwiedźcie stronę Orlando Sentinel.

Komentarze do wpisu: “Drobnym drukiem: Co dalej z Magic?

  1. Moja wersja była taka:

    Boozer, Noah -> Orlando
    Howard -> Chicago

    W grę wchodziłyby picki, ewentualnie grający ogony. Orlando zyskałoby na tym bardzo dużo, zresztą to, że będzie duże zainteresowanie Howardem jest dla nich zbawienne, bo inaczej nie dostaliby więcej niż przykładowo Kurta Thomasa.

    Chicago z kolei przesunęłoby do S5 Gibsona, który dobrze się rozwija, mają 2 picki w 1 rundzie draftu więc może trafią z jakimś podkoszowym, który uzupełniłby ławkę.

    Wyobrażacie sobie duet Rose-Howard wsparty Dengiem?

    Ogólnie uważam jednak, że Orlando sama ewentualna wymiana za Howarda nic nie da. Trade’ami porobili sobie jeszcze większy burdel kadrowy niż mieli. Patrząc na ich kadrę praktycznie każdego możnaby wymienić dlatego myślę, że jeśli odejdzie Howard Orlando zazna smaku ligowego dna.

  2. Gdyby Howard odszedł to dochodzi jeszcze aspekt reputacji zarządu Magic zgodnie z zasadą:
    – shame on you if you fool me once
    – shame on me if you fool me twice

    ;)

  3. Obie wymiany są realne a ta z Lakers mi pasuje.o niej też się mówi w kuluarach

  4. Myślę panowie że dopóki sam Howard nie wyrazi zainteresowania zmianą klubu to Orlando będą uparcie budować zespół wokół na obecną chwilę najlepszego środkowego w lidze. Jest młody, zdrowy, wymaga jedynie poprawy warsztatu.
    Howard do Lakers to możliwe, choć nie życzyłbym sobie tego bo nie widzę współpracy z Gasolem i Bryantem. To jakby inna gra skoncentrowana wokół Bryanta. A Howard jako tło nie bardzo się nadaje. Co innego z Rose’m w Chicago. Mogło by to być dynamiczne i efektowne. Noah ma stale problemy ze zdrowiem, z faulami i ogólnie z nerwami. Boozer chyba nie okazał się aż taką gwiazdą, choć na pewno nieco uporządkował grę Chicago. Solidny ale bez fajerwerków.

    CP3 to rzeczywiście niezłe rozwiązanie dla Orlando, ale myślę, że to mało. Na pewno zmiennik Howarda jest potrzebny, żeby nie było zagrożenia, że jak Howard zejdzie za faule z boiska, to leży cała koncepcja zespołu.
    Temu zespołowi nie brakuje zawodników, tylko jakiejś motywacji i pomysłowego szkoleniowca. SvG sprawia wrażenie jakby nie panował nad tym wszystkim. To jest chyba klucz.

  5. A może trade z Houston? Kevin Martin i Luis Scola za Howarda? Dodatkowo Houston ma wystarczającą ilość pieniędzy, żeby zaangażować CP3 :)

Comments are closed.