Wiem, że wszyscy już żyją playoffami, ale w koszykówce akademickiej też dzieją się ciekawe rzeczy, a ja w końcu miałem okazję obejrzeć Nike Hoop Summit i zobaczyć jak prezentują się największe talenty koszykarskie na świecie. Kilku zawodników pokazało się naprawdę z dobrej strony i będą z pewnością ciekawymi opcjami w kontekście gry w NCAA i wyboru w drafcie w najbliższych latach. Dla dopełnienia obrazu obejrzałem kilka filmików z treningów dostępnych w internecie co pozwoli mi szerzej spojrzeć na grę niektórych zawodników. Trzeba pamiętać, że to są wciąż młodzi goście, którzy mają jeszcze wiele przed sobą, a ich kariery mogą potoczyć się w różny sposób. Dość wprowadzenia – do rzeczy.
Gwiazdy meczu:
Bismack Biyombo (Kongo) – Zrobił chyba największe wrażenie na scoutach podczas meczu dominując fizycznie nad 'chłopcami’ z zespołu USA. Świetny w obronie dzięki swojemu olbrzymiemu zasięgowi i dobremu wyjściu w powietrze może zablokować każdy rzut (zanotował rekordowe 10 bloków!). Nieźle też zbiera, wykorzystując swoje warunki fizyczne do zastawiania rywali. Jest przy tym dynamiczny i szybko porusza się na stopach. Jego najsłabszą stroną są manewry podkoszowe w ataku, Biyombo nie ma praktycznie w ogóle zagrań w post-up. Słabo wykonuje też osobiste (2/8 z linii) i nie widziałem go w meczu w próbie rzutu z półdystansu, co przy silniejszych i większych centrach w NBA może zrobić z niego gracza łatwego do odparcia w ataku. Tym nie mniej ma świetne możliwości rozwoju i może stać się drugim Sergem Ibaką. Zresztą występ Ibaki w Nike Hoop Summit w 2008 roku nie wywołał nawet w części takich emocji jak Biyombo w tym roku. Może zostać wybrany w górnej połowie pierwszej rundy tegorocznego draftu chyba, że pojawią się dalsze wątpliwości co do jego faktycznego wieku.
Austin Rivers (USA – Duke) – He can shoot! Jest pewny siebie, potrafi zachować zimną krew i ma niezwykle szybki rzut. To wszystko sprawia, że jest zabójczo groźny z każdego miejsca na parkiecie. Poza tym świetnie kozłuje i dobrze kontroluje swoje ciało podczas penetracji. Pozwala mu to kończyć nawet najtrudniejsze wejścia bądź odgrywać z pod obręczy do lepiej ustawionych na obwodzie partnerów. Jest opanowany i potrafi wytrzymać presję w końcówce akcji, co może zrobić z niego niesamowicie niebezpiecznego clutch playera. Już teraz jego zasięg rzutu sięga poza linię rzutów trzypunktowych w NBA. W swojej grze jest bardzo rozsądny oddając rzuty z dobrych pozycji co pozwala mu grać na wysokiej skuteczności (3-na-4 za 3) . Ma w sobie to coś co może zrobić z niego gwiazdę.
Anthony Davis (USA – Kentucky)- Davis posiada niesamowitą mieszankę wzrostu, atletyzmu, zasięgu i umiejętności. Co prawda było widać jego braki siłowe zwłaszcza, gdy grał przeciwko Biyombo, ale mimo tego odwalał solidną robotę w post defence. Widać, że wiele jeszcze musi się nauczyć w grze jako środkowy, ale ma spory zestaw unikalnych umiejętności jak na wysokiego gracza, które dają mu przewagę nad rywalami. Pokazał się z dobrej strony jako zawodnik kończący akcje dynamicznie atakując obręcz i zdobywając większość swoich punktów po wsadach. Wykręcił niezłe statystyki zdobywając 16 punktów i 10 zbiórek mimo tylko 23 minut gry.
Michael Gilchrist (USA – Kentucky) – Wszechstronny zawodnik dysponujący coraz lepszym rzutem z wyskoku. Jego atletyczność, defensywny instynkt i szybkość czynią z niego świetnego obrońcę. Jest przy tym twardym zawodnikiem nie bojącym się kontaktu fizycznego, co potrafi wykorzystać pod oboma koszami. Dobrze gra w kontrataku dzięki swojej szybkości i sile. Ma niesamowity potencjał, ale wciąż jest jeszcze zawodnikiem nieociosanym i musi nabrać płynności w swojej grze.
Mateusz Ponitka (Polska) – Pokazał się z bardzo dobrej strony oddając pewne rzuty z dystansu i udowadniając, że jest dobrym strzelcem. Poza tym dobrze spisywał się w kontratakach grając walecznie i agresywnie. Miał kilka dobrych wejść pod kosz po pump fake’ach wchodząc w kontakt z rywalami i kończąc skutecznie pod obręczą. W ofensywie był bardzo aktywny cały czas szukając czystych pozycji. Podobało mi się to jak komunikował się z partnerami z drużyny. Już od samego początku meczu rzucał uwagi do swoich kolegów i wydaje mi się, że był dobrym liderem na parkiecie. Grał bardzo mądrze i pewnie kilka razy popisując się efektownymi zagraniami. Ponitka był również agresywny w obronie co pozwalało ukryć jego braki w szybkości. Ma też nie najlepszy kozioł nad którym musi jeszcze popracować , aby łatwiej wypracowywać sobie czyste pozycje do rzutu. Bez tego nie ma co marzyć o grze w NBA.
Solidne występy:
Dario Saric (Chorwacja) – Mimo średnich statystyk najmłodszy zawodnik Nike Hoop Summit pokazał w tym spotkaniu olbrzymi talent. To oczywiste, że brakuje mu mięśni, ale ma jeszcze czas żeby popracować nad swoją siłą. Ma naturalną umiejętność dogrywania do partnerów i świetnie czyta grę. Pokazał też niezły rzut kończąc mecz z 3 trafieniami na 6 oddanych rzutów.
James McAdoo (USA – North Carolina) – Zawodnik o świetnych warunkach fizycznych, który jest bardzo produktywny po obu stronach parkietu. McAdoo jest świetnie przygotowany motorycznie, ale musi jeszcze popracować nad swoim rzutem. Nie miał tak świetnego występu jak w McDonald’s All-American, ale nadal prezentował świetny atletyzm i wyglądał na najlepiej fizycznie przygotowanego do gry w NBA z całej drużyny amerykańskiej.
Bradley Beal (USA – Florida)- Świetny technicznie rzut, doskonałe wyjście w powietrze i bardzo dobry ruch bez piłki. W tym meczu nie miał zbyt często piłki w swoich rękach stąd nie był też zbyt widoczny, ale jest naturalnym strzelcem i powinien bez problemu radzić sobie na kolejnych poziomach.
Kyle Wiltjer (Kanada – Kentucky) – W starciu z atletycznymi graczami USA uwidoczniły się jego braki fizyczne i w tym meczu pokazał się z dobrej strony jako strzelec dystansu (2-na-6 za 3) choć słabiej było już na półdystansie (5-na-15 z gry). Jak na gracza podkoszowego słabo spisywał się w pomalowanym.
Tony Wroten (USA – Washington) – Jest niesamowicie szybki i z łatwością wypracowuje sobie i partnerom pozycje do rzutu po dryblingu. Ma przy tym świetną court vision i lubi grać ryzykownie, ale generalnie jest rozsądnym rozgrywającym.
Davis Betrans (Łotwa) – Dobry strzelec z dystansu, ale o tym było wiadomo już wcześniej. Poza tym w spotkaniu nie dał nic więcej zespołowi. Jednak przy swoich 208 cm z takim rzutem jest wciąż interesującym zawodnikiem.
Poniżej oczekiwań:
Przemysław Karnowski (Polska) – Pomimo świetnej gry na treningach w samym spotkaniu wyglądał na zagubionego zarówno w obronie jak i w ataku. Nie potrafił wykorzystać swoich warunków fizycznych pod koszem i mecz zakończył bez punktów i zbiórek.’
Lucas Nogueira (Brazylia) – Jak na zawodnika, który chce wziąć udział w tegorocznym drafcie nie wyglądał specjalnie efektownie. Być może to przez świetny występ Biyombo. Nogueira ma na pewno świetne warunki fizyczne (jest po prostu długi), ale ponadto nic nie pokazał.
Biyombo po NHS zaliczył chyba największy awans w tegorocznych mock’ach. Z tego co pamiętam klasyfikowano go mniej więcej w przedziale 25-40, a teraz jest pewniakiem do lottery z dużymi szansami na TOP 10.
Jedyne co mnie zastanawia to czy nie będzie z nim podobnie jak z Thabeetem, notabene też świetnym blokerem (w UConn też odwalił triple-double z 10 blokami), ale pomiędzy nimi jest ogromna różnica wzrostu więc może to dobry znak.
Ciekawa kwestia to też jak porównają go zespoły z graczami zupełnie odmiennymi na jego pozycji jak Valanciunas czy Motiejunas i kto na tym jak wyjdzie, ale chłopak ma warunki by zostać następcą Mutombo.