Sezon polowań na Jastrzębie?
Mogli zostać bohaterami – gdyż za takich ich uważano po wyeliminowaniu Orlando Magic. Tymczasem z Bulls udanie rozpoczęli 6. meczowy festiwal, jednak z każdą grą szło im zdecydowanie gorzej! Zacięły się strzelby (lub strzelały ślepakami), a trener Drew poza roszadą w pierwszej piątce niczego specjalnego nie przygotował na wielkiego stratega i swojego vis-a-vie czyli head coacha Byków..zapraszam do analizy wydarzeń z historycznych już występów Jastrzębi w play offs 2011.
1. Który z graczy poza Marvinem Williamsem, po udanej i zwycięskiej konfrontacji z Magic, mocno Cię rozczarował? (Horford, Crawford a może ktoś inny?) swoimi występami z Bulls?
2. Larry Drew przespał nieco sezon zasadniczy i nie pobił wyniku Mike’a Woodsona sprzed ponad roku. Czy dałbyś mu kolejną szansę, by kontynuował pracę z Hawks czy może widziałbyś trenera z twardszą ręką, który pozmienia taktykę wśród teamu z Georgii lub zasugeruje włodarzom wymiany graczy?
3. Jaką pozycję należy wzmocnić w Atlancie Hawks? PG, SF czy C?? ewentualnie jakiego nowego gracza widziałbyś w składzie Hawks..
4. Co zawiodło a czego/kogo zabrakło w konfrontacji z Bykami? Wydawałoby się, że mając graczy formatu All Star z Horfordem i Johnsonem wspartymi Smithem można było pokusić się o wygranie serii..na pewno małym usprawiedliwieniem był uraz i brak Hinricha.
Pozdrawiam i zapraszam do komentarzy
1) Zdecydowanie Al Horford. Został całkowicie zdominowany przez Noaha i świetnie pilnowany w obronie Thibsa.
2) Drew robi dobrą robotę. Zgodzę się jednak z Barkley’em i powiem, że do Hawks pasowałby… Mike D’Antoni.
3) Środkowy zdecydowanie. Horford na PF, Smith na SF, Hinrich i Teague jako backcourt i byłoby dobrze.
4) Wydaje mi sie, ze Hawks nie byli po prostu zdeterminowani. Ograli Magic mszczac sie za poprzedni sezon i po prostu osiedli na laurach. A szanse na final konferencji mieli bardzo duza…
Tylko Smith nie zawiódł. Johnson grał tylko kiedy drużynie szło, a gdy obrywali gdzieś chował się po kątach i jak już dostał piłkę to zazwyczaj pudłował. Czy to jest liderowanie gdy wszyscy zawodzą on zawodzi najbardziej?
Josh całą serię zagrał świetnie w defensywie i pod koszem rywala też był groźny. Gdyby nie to, że zdarzało mu się seryjnie pudłować z półdystansu/za 3 to byłoby w jego wykonaniu prawie doskonale.
Horford nie grał nic. Kompletnie nie radził sobie pod koszem Chicago i pewnie nawet z Keithem Bogansem na plecach miałby spore kłopoty. Hinrich odpadł szybko, a tylko on mógł zatrzymać choć trochę Derricka.
Nie wiem co jest im potrzebne. Drew moim zdaniem nie zawalił. Gdy miałem okazję oglądać wybrane mecze tej serii nie widziałem motywacji u wszystkich.
Jak mógł starał się Teague, Josh Smith swoje zaangażowanie pokazywał w defensywie, gdzie bloki i przechwyty miał wręcz imponujące, a reszta grała jakby po prostu chciała wakacji. Nie mieli w takim układzie szans z Bulls gdzie każdy gra na maxa i cel jest jasny.
Wcześniej pisałem, że kibicuję Hawks w podzięk. za wyelimin. Orlando, ale… Kiedy zobaczyłem jak fatalnie grają i pudłują gwiazdy Atlanty, naprawdę b. sowicie opłacane (np. Joe Johnson – 120 mln $ za 6 lat gry), to teraz się cieszę, że Byki im dokopały! :)
Boozer musi trzymac ten poziom co dzis by Byki realnie myslaly o majstrze, wierzymy w ciebie !
JA tylko powiem że moim zdaniem znakomite zawody rozegrał „tig”. Naprawdę niewiele mu do Rose’a brakuje.
Muszę wkroczyć:)uważam,ze specjalnie i nieco go odpuszczali,stąd te staty,a koncentrowali obronę wokół J.J. I J.C.
@GPR – ale z tym niewiele to był taki żart w stylu Strasburgera? :|
Nie koniecznie
Oczywiście musi popracować nad rozgrywaniem, podaniami, rzutem za 3 ale …
wchodzenie pod kosz mu nieźle wychodzi, jest szybki i ma nawet dobrą średnią
i tu:
„tig” 36-67 Rose 65-141 (choć trzeba przyznać ze Rose musi czasem rzucić z trudnych pozycji bo jest liderem drużyny,czasem rzuca by mieć okazję na 2+1 itp)
hmmm
właściwie to chciałem tylko powiedzieć że porównywałem tylko ich wejścia pod kosz ale mnie sprowokowałeś to podyskutujemy :-pp
@Bargnani chyba oglądamy ten sam program i nie mówię o familiadzie
Panowie jedno możemy wspólnie uznać: mamy w tej chwili w lidze sporo młodych i bardzo rozwojowych PG. Ja całym sercem jestem przy Rose, od jeszcze kiedy grał w NCAA, ale nie on jeden nieźle się spisuje na swojej pozycji. Rondo, Westbrook, Teague, Collison, Wall, Lawson… no i jeszcze nie taki stary CP3. Zaraz będzie jeszcze ciekawiej, bo w drafcie jest Walker, Irving, Fredette.
Teague rzeczywiście rozegrał naprawdę niezłe mecze z Chicago, ale nie brał na siebie ciężaru gry jak Rose.
Drew wykonał znakomitą pracę w PO i nie uważam, że należy go kimś zastąpić. Po prostu Altanta nie ma aż tak pełnego składu i nie wystarczyła na Chicago, ale nie można za to winić Drew. Nikt się chyba nie spodziewał, że tak gładko rozprawią się z Orlando. Raczej potrzeba szukać kogoś solidnego na środek, żeby Horford przeszedł na optymalną dla siebie pozycję PF zamiast zmagać się z większymi od siebie na środku. No i zmotywować najdroższego zawodnika Jastrzębi, który błyszczał formą jedynie w rywalizacji z Orlando.