Jedna z największych gwiazd w historii zawodowej koszykówki – Kareem Abdul Jabaar wyraził swoje niezadowolenie z faktu, że wciąż nie doczekał się pomnika przed Staples Center. O ile wydaje się, że na 100% Kareem zostanie w ten sposób uhonorowany to może dziwić opieszałość zarządu Lakers.
Najlepszego strzelca w historii uprzedzili już: Magic Johnson, Jerry West, Chick Hear, Wayne Gretzky i Oscard De La Hoya. To sprawiło, że środkowy udzielił wywiadu:
Nie rozumiem tego. To albo przeoczenie lub traktowanie mnie jako pewniaka. Nie będę próbował czytać w myślach innych ludzi, ale nie jestem zadowolony. To lekceważenie mnie. Czuję się zlekceważony.
Swoją złość wyraził jeszcze bardziej dobitnie poprzez swojego managera:
Jestem głęboko urażony całkowitym brakiem uznania tego co zrobiłem dla sukcesów Lakers. Rozumiem, że bycie liderem ekipy, która 5 razy była najlepsza na świecie nie jest traktowane jako wystarczający sukces by być częścią historii Lakers.
Poza przewodzeniem liście strzelców NBA, Kareem ma wśród swoich osiągnięć także 6 tytułów MVP, 6 mistrzowskich pierścieni i nominacje do 19 meczów gwiazd (zagrał w 18).
Wypowiedzi Jabbara sprawiły, że musiał przemówić rzecznik prasowy Lakers – John Black. W krótkim komunikacie wygłosił:
W Staples Center jesteśmy od 11 lat i mamy pomniki dwóch byłych graczy (Johnson i West). To nie jest tak, że stawiamy kolejny każdego roku. Nie mamy na to terminarza. Kiedy zrobimy kolejny pomnik gracza Lakers to będzie to Kareem i on o tym został poinformowany. Powtarzam, nie wiemy kiedy to będzie. Może się to stać w przyszłym roku, w kolejnym lub za kilka lat.
Odpowiedź Kareema nadeszła z Twittera:
Plotki głoszą, że dostanę pomnik. Mała uwaga dla moich fanów – nie wstrzymujcie oddechu. Nic nie obchodzę Lakers.
Czyżby kolejny kamyczek do ogródka LAL w tym sezonie?
Kimkolwiek się nie jest o pomnik się nie prosi. To co gada Abdul-Jabbar brzmi jak słowa rozkapryszonej gwiazdki.
Szkoda, że takiej legendzie padło na głowę od sławy albo po prostu chce o sobie przypomnieć w najgorszy możliwy sposób, czyli szum w mediach.
cóż taka moda jest teraz, PIP dostał swoje popiersie,Shaq też monument lada dzień..
no tacy goście cierpią na megalomanię – trochę to przykre, nie powinien robić z siebie błazna, sam tych tytułów nie zdobył. właśnie Pip jest dobrym przykładem jak go traktowali w chic, ale nie płakał jak stara baba