Jalen Rose – była gwiazda uczelni Michigan i gracz z trzynastoletnim doświadczeniem na parkietach NBA – przyznał się do jazdy pod wpływem alkoholu (DUI – driving under influence). Rose został zatrzymany 11 marca, gdy wyraźnie zamroczony kierował swoim Cadillaciem Escalade i zjechał z drogi. Co ciekawe oficerowi policji powiedział, że jest trzeźwy, a nawet że w ogóle nie pije alkoholu…
Kilka dni temu w sądzie przyznał, że zanim siadł za kółkiem wypił 6 martini. Dodatkowo (podkreślając za każdym razem, że jest zawstydzony mówiąc to) powiedział, że każdy drink był sporych rozmiarów. Sędzia Small ustaliła, że de facto wypił 12 'zwyczajnych’ drinków. Badanie w szpitalu wykazało, że Rose miał 1,2 promila alkoholu we krwi.
Jalena może teraz czekać nawet 93 dni więzienia + 500 $ mandat i obciążenie kosztami procesu. Ostatnio pracował jako analityk stacji ESPN i teraz dołączy do grona byłych graczy NBA z wyrokami na koncie. Chuck Barkley byłby z niego dumny. Ps. gdzieś w Phoenix na twarzy Granta Hilla pojawił się uśmiech…
odnosnie ostataniego zdania, jakies konflikty miedzy j-rosem a hillem byly o ktorych nie wiem?;d
Powiedzmy, że nazwanie 'bitch’ i 'Uncle Tom’ w dokumencie Fab 5, który sam Rose wyprodukował nie było zbyt taktowne ;)
Tutaj więcej informacji na ten temat -> http://clutchmagonline.com/2011/03/jalen-rose-vs-grant-hill-the-case-of-the-uncle-tom/
Btw. czekam aż Hill napisze na swoim Twitterze: „Karma is a bitch” :D