38-letni Frank Vogel został mianowany dziś oficjalnie nowym/starym trenerem Pacers. Młody szkoleniowiec zastąpił w połowie ubiegłego sezonu Jima O’Briena i doprowadził młody zespół z Indiany do pierwszych Playoff od 2006 roku. W tym czasie osiągnął bilans 20 wygranych i 18 porażek.
They never told me I wasn’t going to be the coach, so I just tried to carry myself like I was. Once I took over, I really didn’t have time to think about big-picture stuff. I was just trying to win the next day and make sure I was prepared the next day. Once it all ended, and I realized how close I was, it was just exciting, and I was just hopeful and trying to carry myself the right way. – Frank Vogel
Indiana ma przed sobą świetną przyszłość. Zespół jest młody – najstarszy gracz podstawowego składu – Danny Granger – ma 28 lat. Oprócz niego trzon drużyny to Roy Hibbert (3 lata doświadczenia), Darren Collison, Tyler Hansbrough (2) i Paul George (rookie). W noc draftu Pacers pozyskali także pochodzącego z tych stron George’a Hilla, który będzie mocno rywalizował o status pierwszego playmakera. Dodatkowo dobrze prowadzona polityka finansowa sprawiła, że mają jeszcze zapas do górnego limitu salary cap i mogą powalczyć o solidnego wolnego agenta.
As I stated after the season, I was in no hurry regarding the coach, mainly because I knew I had a good candidate in Frank. But we wanted to get through the draft, and I wanted to have numerous conversations with Frank about a staff that will cover all areas. I feel strongly he is doing that and this coaching staff, as a whole, will help this franchise continue to move forward. – Larry Bird
Największą zmianą jaką wprowadził Vogel w filozofii gry Pacers było częstsze atakowanie obręczy. Za czasów O’Briena gra w ofensywie toczyła się głównie na obwodzie. Dzięki nowemu trenerowi pewność siebie odzyskał utalentowany Roy Hibbert, a za daną szansę gry odwdzięczyli się Hansbrough i George.
W Playoff Indiana przegrała 4-1 z rozstawionymi z nr 1 Chicago Bulls. Zdobyte doświaczenie ma pomóc drużynie w kolejnych sezonach.
Fajny artykuł. Rzeczywiście Indiana to młodziutki wschodzący zespół, który niewątpliwie w niedalekiej przyszłości powinien podobnie jak Oklahoma dołączyć do czołówki. Niech tylko Ci młodzi się ograją…
Dzięki :) To taki team to watch. Mogą być drugimi Thunder jak tylko nie wpadną na jakiś 'genialny’ pomysł w stylu przepłacenia średniaka, który zniszczy im team spirit ;)