Kolejny asystent Riversa head coachem w NBA
Nie Patrick Ewing, nie Bill Laimbeer, ani nie Mike Woodson, a już na pewno nie Isiah Thomas.
Wg Yahoo.Sports wszystkie detale zostały już dograne i nowym trenerem Tłoków zostanie Lawrence Frank. Trener, który przed laty prowadził Sieci z New Jersey dostał solidne rekomendacje od swojego poprzedniego bossa Roda Thorna i wpadł w oko Joe Dumarsowi na jednym z interview.
Frank w minionym sezonie mocno asystował Glenowi 'Docowi’ Riversowi w obozie bostońskich Celtów zastępując Toma Thibodeau w roli speca od defensywy, a po zakończeniu play off szukał możliwości zatrudnienia wśród Raptors, Warriors i Rockets. Ostatecznie jego starania o powrót na pierwszy stołek trenerski zostały docenione w światowej stolicy motoryzacji.
Wg ostatnich doniesień Frank pociągnie za sobą do Detroit innego asystenta Riversa – Roy’a Rogersa – byłego gracza NBA.
Wracając do osoby 42-letniego Franka, wywodzi się on z żydowskiej rodziny i pochodzi z Nowego Jorku. Dorastał w New Jersey i pracował jako grający trener w młodzieżowej organizacji katolickiej. Zarabiał też na życie w Indianie jako manager drużyny przez 4 sezony pod samym, legendarnym Bobbym Knightem. Pierwsze kroki w NBA stawiał przy Brianie Hillu (Hill trenował wcześniej Orlando Magic z Shaqiem i Pennym) w Memphis Grizzlies, gdzie zajmował się przez 3 lata scoutingiem. Od 2000 roku trafił na stare śmieci tj. do New Jersey, pracując u boku Byrona Scotta (zaliczyli wspólnie NBA Finals). Po ponad trzech latach bycia głównym asystentem Scotta, zastąpił swojego mentora i poprowadził on Nets w kolejnych 6 latach, stając się najdłużej wygrywającym trenerem debiutantem na starcie swojej wielkiej przygody z ligą (bilans 13-0 od momentu przejęcia posady head coacha).
Pracował on z takimi gwiazdami jak Jason Kidd, Dikembe Mutombo, Kenyon Martin, Vince Carter i Richard Jefferson. Nigdy nie miał problemów dyscyplinarnych z zawodnikami, co okazało się atutem w perspektywie pracy w Detroit, gdyż do posprzątania jest całkiem spora stajnia Augiasza z rozkapryszonymi mistrzami na czele jak Rip Hamilton czy Tay Prince.
Nowy, potencjalny trener Tłoków wygrał dotychczas 225 spotkań , a przegrał 241 (46%) na zawodowych parkietach. Czy wg Was okaże się dobrym wyborem Joe Dumarsa i wyciągnie Pistons z chudych lat? Wprawdzie GM dostał od nowego właściciela klubu Toma Goresa trzy lata na odbudowę solidnej ekipy, ale czy Frank dostanie aż tyle czasu i zaufania??
Chciałem zobaczyć na tym stanowisku Laimbeera albo Ewinga. Obaj trzymaliby ten team twardą ręką, a tego tam potrzeba.
Oby moda na asystentów Riversa nie okazała się zgubną drogą dla Pistons.
Swoją drogą widzicie Pata w roli trenera Knicks od 2012/2013? Nie zdobył z Knicks tytułu jako gracz więc byłoby czymś wielkim gdyby mając pod wodzą Carmelo i Amar’e zdobył swój 1 pierścień już jako coach i to teamu, któremu poświęcił się jako gracz.
wiem ,że D’Antoni chciał Franka na asystenta w Knicks i speca od D.
ponadto Woodson najprawdopodobniej wybierze asystowanie Riversowi teraz.
Jeżeli trener z pojęciem o D to może być. Ważniejsze dla mnie jest jak duże ma jaja. Bo jeżeli ma wydmuszki to zawodnicy od razu to wyczują i wejdą mu na głowę jeżeli ma coś tam większego to wydobędzie potencjał z tych Pistonsów. Przede wszystkim piłeczka po stronie Joe. Jeżeli on nie zbuduje dobrej ekipy to nawet Ś.P Daly by tu nie pomógł.
co ciekawe z Bostonu uciekł trzeci asystent już po w/w Rogersie i Franku, tym razem Darren Erman